Donald Trump ponownie objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, wracając do Białego Domu po czterech burzliwych latach, które były zdominowane przez administrację Joe Bidena. Eksperci z branży finansowej nie mają wątpliwości, że ten powrót wpłynie znacząco na światową politykę oraz gospodarkę, a ich opinie są zgodne co do tego, że kluczowe będą zmiany w polityce gospodarczej oraz relacjach międzynarodowych.

Adam Marciniak, prezes VeloBanku, zauważa, że nowa administracja planuje wprowadzenie pro-biznesowych regulacji, które mogą przyczynić się do rozwoju sektora technologii i innowacji. „Inwestycje w sztuczną inteligencję oraz luźniejsze przepisy dotyczące kryptowalut mogą przyciągnąć zagraniczne fundusze do USA i stworzyć nowe miejsca pracy”, twierdzi. Jednak niepokój budzi potencjalne zaostrzenie polityki handlowej wobec Chin, co może negatywnie wpłynąć na globalne łańcuchy dostaw. Dodatkowo, stabilizacja w regionie Europy Wschodniej, związana z potencjalnym zaangażowaniem Trumpa w negocjacje między Rosją a Ukrainą, może przynieść korzyści również Polsce.

Prof. Grzegorz Mazurek, rektor Akademii Leona Koźmińskiego, podkreśla, że przyszłość sojuszy międzynarodowych stanie się nieprzewidywalna. „Trump ma potencjał do zakłócenia istniejących relacji w NATO i UE, co stawia przed Polską nowe wyzwania. Nasze partnerstwo w obronności i bezpieczeństwie energetycznym może zostać wzmocnione, ale wymaga to skutecznej polityki z naszej strony”, zaznacza.

Wiesław Rozłucki, prezes Fundacji Polski Instytut Dyrektorów, ocenia, że Trump jako ulubieniec spekulantów może wprowadzić na rynki finansowe wiele zmienności. „Inwestorzy będą musieli się przyzwyczaić do nowej, dynamicznej rzeczywistości, w której Trump niejednokrotnie zaskoczy reakcjami rynku na swoje decyzje” - mówi. Zauważa także, że wygrana Trumpa daje nadzieję na ożywienie rynków, mimo wyzwań, jakie przynosi wojna w Ukrainie.

Cezary Stypułkowski, prezes banku Pekao, ostrzega przed zagrożeniami, które mogą wynikać z polityki Trumpa. „Fragmentaryzacja świata oraz deregulacje mogą wpłynąć na europejską gospodarkę, która nie jest przygotowana na gwałtowne zmiany” - twierdzi. Dodatkowo, brak stabilności w Europie w obliczu rosnących wydatków na zbrojenia i napięć politycznych może prowadzić do wzrostu populizmu.

Eksperci zgodnie podkreślają, że dla Polski kluczowe będzie utrzymanie silnych relacji z USA oraz przygotowanie się na możliwe zmiany w gospodarce europejskiej. Stabilność rynku oraz umiejętność korzystania z nowych możliwości inwestycyjnych będą kluczowe dla przyszłego rozwoju. Czy Polska potrafi dostosować się do tego nowego porządku i wykorzystać nadarzające się okazje? Tylko czas pokaże!