W wywiadzie dla jednej z węgierskich gazet, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odniósł się do kontrowersyjnych spraw politycznych w Polsce, w tym aresztowania ks. Michała Olszewskiego oraz działań wobec urzędniczek resortu sprawiedliwości. Opisał te działania jako "atak psychologiczny" i podkreślił, że jako były minister przez dziesięć lat w Polsce nie wyobraża sobie powrotu do praktyk przypominających najciemniejsze lata komunizmu.

W kontekście kontrowersji związanych z Marcinem Romanowskim, posłem PiS, Ziobro stwierdził, że Węgry, udzielając mu azylu, "zdarły z Donalda Tuska rzekomą demokratyczną maskę, ujawniając jego prawdziwe oblicze". Dodał, że decyzja o przyznaniu azylu pokazała Tuskowi, na co tak naprawdę go stać, co wywołało panikę wśród jego zwolenników.

Ostrzeżenie dla Węgier dotyczące UE

Ziobro skrytykował również działania polskiego rządu, zauważając, że Unia Europejska nie reaguje, gdy Tusk zapowiada kontrowersyjne reformy, które mogą być sprzeczne z prawem. Ostrzegł Węgrów, zauważając, że "władze UE czekają na efekty tego brutalnego eksperymentu pełnego przemocy i bezprawia". Podkreślił, że jeśli ten eksperyment zakończy się sukcesem w Polsce, Węgry mogą być następne na liście.

Jednocześnie wyraził uznanie dla węgierskiego premiera Viktora Orbána, chwaląc go za bezkompromisową obronę suwerenności i bezpieczeństwa Węgier.

Niepewność wokół Romanowskiego

Pojawiły się spekulacje na temat przyszłości Marcina Romanowskiego w Węgrzech. Jak donosi wielu ekspertów, jego pozostanie tam na dłużej wydaje się nieuniknione, co wiąże się z rosnącymi napięciami politycznymi w Polsce. Wzmacnia to również niepewność co do stabilności w polskiej opozycji, która stanęła w obliczu nowych wyzwań związanych z władzą oraz jej działaniami na arenie międzynarodowej.