W skandalizującym wystąpieniu Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, ostro zaatakował Donalda Tuska, oskarżając go o powiązania z "mafijnymi" interesami w Polsce. Cała sprawa dotyczy Sławomira Nowaka, który w 2021 roku stanął w obliczu poważnych zarzutów korupcyjnych, dotyczących m.in. łapówek za pomoc w zdobywaniu kluczowych stanowisk w spółkach Skarbu Państwa.

Nowak, na portalu X, wyraził swoje zaskoczenie decyzją warszawskiego Sądu Rejonowego, który umorzył postępowanie przeciwko niemu z powodu "oczywistego braku podstaw". "Nie czuję się triumfalnie, ale z ulgą obserwuję, że sprawiedliwość w końcu zaczyna być wymierzana. Historia ta pozostawiła jednak ślad w moim życiu" — ujawnił.

Jednak Ziobro, nie szczędząc słów krytyki, podkreślił, że Nowak, znany jako bliski współpracownik Tuska, stawiał czoła nie tylko krajowym, lecz także międzynarodowym oskarżeniom. "Dostał aż 22 prokuratorskie zarzuty, w tym poważne oskarżenie o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wiele polskich sądów nie miało wątpliwości, aby zastosować wobec niego wielomiesięczny areszt" — wskazał Ziobro.

Dodał, że decyzja sądu, umarzająca sprawę Nowaka, jest zdumiewająca i podważa zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, która jego zdaniem jest pod wpływem politycznych manipulacji. Ziobro ostro krytykował także nowego prokuratora, który, według jego słów, zamiast dochodzić prawdy, popiera takie decyzje.

Bezsprzecznie, sprawa Nowaka i oskarżenia Ziobry budzą emocje i stawiają pytania o niezawisłość sądów oraz ich rolę w walce z korupcją. Czy naprawdę za tym wszystkim stoi polityczna machina Tuska? Jedno jest pewne, ta historia jeszcze się nie zakończy.