W poniedziałek, podczas publicznych wypowiedzi, Włodzimierz Czarzasty, lider Nowej Lewicy, ostro skrytykował pomysł posłów Polski 2050-TD dotyczący tzw. "ustawy incydentalnej". Jego zdaniem, propozycja jest całkowicie nierozsądna i stawia pod znakiem zapytania podstawowe zasady demokratyczne.

Czarzasty wskazał, że obecnie wszystkie decyzje podjęte przez neosędziów są uznawane za nieważne. Jednak zgodnie z nową propozycją marszałka Szymona Hołowni, ci sami sędziowie mieliby w innej formule prawnej zacząć podejmować decyzje, które nagle zyskują moc prawną. – To absolutnie nie może funkcjonować – dodał na swoim profilu społecznościowym, podkreślając, że zmiana zasad gry w ciągu dnia jest jedynie dowodem na brak konsekwencji w podejmowanych decyzjach.

W obliczu kontrowersji dotyczących niedawnych wyborów parlamentarnych w Polsce, projekt ustawy ma na celu zapewnienie stabilności i skuteczności decyzji związanych z wyborami. W uzasadnieniu zaprezentowano, że celem fundamentalnym jest zapewnienie stabilności funkcjonowania Rzeczypospolitej, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich w 2025 roku.

Obecnie wszystkie sprawy dotyczące wyborów rozpatrywane są przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która została powołana w 2018 roku. Decyzje w tej sprawie są szczególnie istotne, biorąc pod uwagę zamieszanie wywołane przez decyzje Państwowej Komisji Wyborczej odnośnie do wyborów parlamentarnych w 2023 roku.

Czarzasty podkreślił, że jako Lewica kategorycznie odrzucają pomysł zmiany zasad dotyczących prawomocności decyzji sędziów. W związku z tym, konflikt w koalicji staje się coraz bardziej widoczny, a przyszłość ustawy oraz politycznej koalicji wydaje się niepewna.

Obywatele Polski wciąż z niepokojem obserwują, jak te wydarzenia wpływają na funkcjonowanie demokratycznych instytucji w kraju. Wydaje się, że nadchodzący miesiące przyniosą nie tylko debatę wokół ustawy, ale także pytania o stabilność całej koalicji rządowej.