Świat

Zaskoczenie w kręgach zaufanych Władimira Putina. Kreml przygotowuje nowy plan

2024-09-23

Autor: Piotr

Od momentu wybuchu inwazji Rosji na Ukrainę, Władimir Putin i jego najbliżsi współpracownicy regularnie straszą Polskę i NATO możliwością użycia broni nuklearnej. W marcu 2023 roku rosyjski prezydent ogłosił, że jego kraj jest gotów na wojnę nuklearną. Takie deklaracje wygłaszał między innymi jeden z propagandzistów Putina, Ryhor Azaronak.

Kreml znajduje się w trudnej sytuacji, borykając się z brakiem wystarczającej liczby żołnierzy. W odpowiedzi na tę lukę, Rosjanie ściągnęli na front marynarzy z różnych jednostek. Sytuacja jest na tyle dramatyczna, że niektórzy żołnierze znikają bez śladu.

Jak informuje "The Washington Post", wśród elit Kremla rośnie przekonanie, że częste groźby użycia broni jądrowej obniżają jej wartość jako narzędzia odstraszania. Zachód regularnie przekracza tzw. "czerwone linie" Moskwy, co zmusza Putina do szukania bardziej wyrafinowanych i ograniczonych reakcji na wsparcie, jakie Ukraina otrzymuje od krajów zachodnich, w tym na dostawy długozasięgowych pocisków.

Z militarnego punktu widzenia używanie broni atomowej może być mało efektywne i stwarzać ryzyko niezadowolenia wśród kluczowych sojuszników Rosji, szczególnie w krajach Globalnego Południa, które mogą obawiać się skutków eskalacji konfliktu.

Były doradca Putina, politolog Siergiej Markow, zauważa, że mimo licznych gróźb, Rosja nie zrealizowała dotychczas żadnej ze swoich zapowiedzi, co zdaniem Markowa mogłoby prowadzić do konieczności eskalacji sytuacji. Politolog wskazuje, że Rosja dysponuje szerokim wachlarzem możliwości, obejmującym zarówno zamknięcie zagranicznych ambasad, jak i ataki na bazy wojskowe w Polsce oraz Rumunii.

W miarę narastającej presji ze strony Ukrainy i jej sojuszników, niektórzy analitycy ostrzegają, że ostateczne decyzje Kremla mogą mieć daleko idące konsekwencje dla regionalnego bezpieczeństwa oraz stosunków międzynarodowych.