Ostatnie pożegnanie pełne emocji

Świat estrady stracił wielką osobowość – Krystynę Kołodziejczyk, aktorkę, która na zawsze pozostanie w sercach widzów. Zasłynęła swoimi rolami w kultowych produkcjach, takich jak "C.K. Dezerterzy", "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" oraz "Kogel-mogel". Jej niezapomniana postać Heleny Grzelak z serialu "Miodowe lata" na stałe zapisała się w pamięci telewidzów.

Życie pełne pasji i kontrowersji

Urodzona 30 marca 1939 roku w Częstochowie, Kołodziejczyk miała jedno marzenie – aktorstwo. Po ukończeniu PWSTiF w Łodzi, szybko zyskała uznanie jako charyzmatyczna osobowość, znana w środowisku artystycznym jako "Kiksa". Jej życie osobiste niejednokrotnie budziło kontrowersje – dwukrotnie wychodziła za mąż, a wśród jej licznych romansów plotkowano o sporej przygodzie z Janem Englertem, którą sama nazwała "niewinnym flirtem".

Krystyna była matką, a rodzina zawsze była dla niej priorytetem. Choć jej pierwsze małżeństwo z reżyserem Andrzejem Ziębinskim zakończyło się rozwodem, kontynuowała budowanie relacji pełnych sympatii i wzajemnego wsparcia.

Nieoczekiwane zakończenie

Ostatnie lata życia Kołodziejczyk były naznaczone ciężką chorobą. Po śmierci jej partnera, Wiesława Szyszko, z którym spędziła cztery dekady w szczerej przyjaźni, sama odeszła w niejasnych okolicznościach, dwa tygodnie po jego śmierci.

Nekrolog, który wstrząsnął światem

W dniu ich wspólnego pogrzebu, który odbył się 28 września 2021 roku, przyjaciele z Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury uhonorowali ją niezwykłym nekrologiem. Zaskakujący wpis z cytatem: "Seks i alkohol gwarantem pogodnej starości będzie nam przyświecać" wywołał spore kontrowersje, jednak idealnie oddaje istotę życia Krystyny – pełnego pasji, energii i bezkompromisowego podejścia do świata.