Kraj

Zaskakujące spotkanie Martyniuka z Trzaskowskim. "Zenek nie zdradził!"

2025-01-17

Autor: Jan

Nagranie, w którym Rafał Trzaskowski spotyka się z Zenkiem Martyniukiem, rozgrzało internet do czerwoności.

Opinie są podzielone: jedni chwalą pomysł, inni, w tym zwolennicy PiS, oskarżają Trzaskowskiego o "brak autentyczności". Na portalu X (dawniej Twitter) entuzjaści KO zachęcają: "To świetny pomysł, łączmy różne gatunki!".

Jednak wielu jest zaskoczonych tym niecodziennym duetem, ponieważ Rafał Trzaskowski nigdy wcześniej nie był kojarzony z disco-polo. Warto przypomnieć, że Zenek Martyniuk przez długi czas współpracował z TVP, głównie w czasach Jacka Kurskiego, a jego występy były związane z kampanią wyborczą. Wówczas Martyniuk występował jako gwiazda, a Kurski korzystał z jego popularności.

Politycy PiS, tacy jak Jacek Ozdoba, sugerowali, że Martyniuk "sprzedał się" sztabowi Trzaskowskiego, jednak brakuje na to jakichkolwiek dowodów. W sztabie KO zapewniają, że nie było mowy o jakiejkolwiek współpracy finansowej.

Krytyka pod adresem Trzaskowskiego nie ustaje. Niektórzy przedstawiciele PiS wskazują, że jego starania o rozgłos wśród fanów disco-polo są nieautentyczne i mogą wprowadzać w błąd wyborców.

Warto dodać, że Martyniuk regularnie pojawia się w różnych mediach. Ostatnio wystąpił w programie "Dzień dobry" na TVN oraz promował ramówkę Polsatu, a także uczestniczył w sylwestrze organizowanym przez tę stację. Co ciekawe, jego menedżer oraz sam Zenek nie chcieli skomentować sytuacji, co może sugerować, że sprawa jest dla nich delikatna.

Według informacji Wirtualnej Polski, spotkanie z Martyniukiem zorganizowali najbliżsi współpracownicy Trzaskowskiego, a w organizacji miał również pomóc były piłkarz i europoseł Tomasz Frankowski. Osoby związane z kampanią twierdzą, że Martyniuk zgodził się na nagranie bez żadnych finansowych oczekiwań.

Martyniuk już wcześniej brał udział w promowaniu Frankowskiego w jego kampanii do Parlamentu Europejskiego, ale nie udzielił mu oficjalnego poparcia, a jedynie zachęcał do głosowania.

W odpowiedzi na spotkanie, Jacek Kurski, były prezes TVP, wyraził swoje niezadowolenie, wskazując na fałszywą transformację wizerunku Trzaskowskiego i brak autentyczności w jego staraniach o głosy konserwatystów. Kurski zauważył, że elity popierające Trzaskowskiego w przeszłości gardziły muzyką disco-polo i jej fanami.

Czy Zenek Martyniuk mógłby zostać postrzegany jako zdrajca w oczach swoich milczących zwolenników? Kurski odpowiedział wymijająco, mówiąc, że Martyniuk nigdy nie opowiadał się publicznie za żadną stroną polityczną. Podkreślił, że nie ma do niego żalu, ale dla wielu osób z kręgów prawicowych ta współpraca może być zaskoczeniem. W kontekście tej sprawy warto zwrócić uwagę na zmieniający się krajobraz polityczny w Polsce, w którym popularność disco-polo przestała być traktowana wyłącznie jako zjawisko ludowe.