Świat

Zaskakujące doniesienia: Czy Wałerij Załużny autoryzował sabotaż Nord Stream?

2024-09-26

Według nieoficjalnych źródeł, plany zniszczenia gazociągu Nord Stream zaczęły się formować znacznie przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale intensywne przygotowania miały miejsce w lutym 2022 roku.

"Celem sabotażystów była chęć wyrządzenia poważnych szkód rosyjskiej gospodarce wojennej oraz trwałe pozbawienie Moskwy miliardowych dochodów ze sprzedaży gazu do Europy" — informuje tygodnik „Spiegel”. To stawianie na szali strategicznych interesów może szokować, biorąc pod uwagę sytuację geopolityczną w regionie.

Mózg operacji, były pracownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Roman Czerwinski, nazywa te doniesienia "rosyjską propagandą", co dodaje kolejny wymiar do tej kontrowersyjnej sprawy.

Tygodnik ujawnia, że plan sabotażu został przedłożony do zatwierdzenia Wałerijowi Załużnemu, ówczesnemu dowódcy sił zbrojnych Ukrainy, który miał 'dać zielone światło' dla realizacji akcji. Nie wiedział o niej nawet prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Próby zatrzymania operacji przez USA według doniesień również się nie powiodły.

Na czoło tej operacji wyznaczono Romana Czerwinskiego, który w przeszłości miał zajmować się organizowaniem i szkoleniem zespołu, wysyłając go do wykonania zadania. Z kolei na jachcie żaglowym "Andromeda", wynajętym na potrzeby misji, dowodził komandos — a jego załoga składała się również ze sternika i jego pomocnika.

Interesującym aspektem jest fakt, że operacje mające na celu neutralizację Nord Stream były planowane znacznie przed rosyjską agresją. Z intensyfikacją przygotowań w lutym 2022 roku, Czerwinski poszukiwał nurków zdolnych do operowania na dużych głębokościach, gotowych podjąć duże ryzyko.

"Celem zamachu była przede wszystkim dezintegracja rosyjskiej infrastruktury energetycznej. Grupa traktowała gazociągi jako uzasadniony cel wojskowy" — pisze „Spiegel”, dodając wymiar strategiczny do całej operacji.

Warto jednak zauważyć, że Roman Czerwinski, przez długi czas związany z SBU, zdobył renomę w wykonaniu zadań wywiadowczych, w tym w 2019 roku, gdy udało mu się przeprowadzić akcję zatrzymania Władimira Zemacha, separatysty odpowiedzialnego za katastrofę MH17. Mimo to, Czerwinski w pewnym momencie swojego życia zawodowego stał się kontrowersyjną postacią, kiedy jego późniejsze operacje wywiadowcze zakończyły się niepowodzeniem, co przypisano rzekomej infiltracji rosyjskich agentów w ukraińskich strukturach państwowych.

Jego metody były krytykowane przez niektórych ekspertów, a sam Czerwinski znalazł się w tarapatach po aresztowaniu w kwietniu 2023 roku, co wzbudziło wątpliwości co do intencji rządu ukraińskiego.

Działania Kremla i ewentualne konsekwencje dla bezpieczeństwa w Europie są teraz tematem gorących debat. W obliczu rosnącego napięcia w regionie, przyszłość polityczna i ekonomiczna Ukrainy oraz Rosji wydaje się być niepewna. Świat wstrzymuje oddech, obserwując rozwój wydarzeń.