Kraj

Zaniedbania podczas powodzi? Mieszkańcy domagają się odpowiedzi!

2024-09-24

Dziennikarz Onetu, Marcin Wyrwał, przez pięć dni badał skutki katastrofalnej powodzi, która dotknęła wiele polskich miejscowości. Rozmawiając z mieszkańcami, znalazł wiele głosów mówiących o zaniedbaniach i braku wsparcia ze strony służb.

‘Nie pojawiły się nawet w trzeciej dobie po tragedii’

Niektóre wsie, które reporter odwiedził, nie miały wówczas jeszcze dostępu do pomocy. ‘Mówiłem mieszkańcom, że jeżeli coś się dzieje, to powinni być informowani. Jednak oni czuli się opuszczeni, a służby ratunkowe nie dotarły do nich na czas. Trzeba było dotrzeć pieszo, ale dla wielu z nich to była walka o przetrwanie’ — relacjonuje Wyrwał.

Według informacji, które ujawniono, generał ogłosił kluczową operację bez konsultacji z ministrem obrony, co rodzi poważne pytania o efektywność łańcucha dowodzenia w czasie kryzysu.

‘Kto tak naprawdę ponosi odpowiedzialność?’

Na pytanie o odpowiedzialność za takie sytuacje, Wyrwał twierdzi, że winę można przypisać zarówno rządzącym teraz, jak i poprzednim władzom. ‘Nie można zapominać o powodzi sprzed 27 lat. Od tamtej pory niewiele się zmieniło jeśli chodzi o przygotowanie na takie kryzysy’ — podkreśla.

‘Nie mieliśmy informacji o ewakuacji’

Wśród mieszkańców Kłodzka krążyły niepokojące głosy: ‘Słyszeliśmy o możliwych podtopieniach, ale nikt nie mówił o ewakuacji. Byliśmy mniej więcej informowani, zbyt późno i niekompletnie’ — relacjonują przerażeni ludzie.

‘Tylko jedno ubranie’

Wyrwał zauważa, że to nie jest jednostkowa sytuacja. Wielu z relacjonujących zażyło również o braku łączności oraz utrudnieniach w dostępie do internetu w czasie powodzi, przez co wiele osób nie mogło otrzymać ważnych informacji. ‘W ciągu pięciu dni nie docierały do nich żadne wiadomości, a ci, którzy zostali w domach, musieli zmagać się z poważnym kryzysem’ — mówi Wyrwał.

Mieszkańcy domagają się wyjaśnień i ponownego przemyślenia działań w sytuacjach kryzysowych. Jak pokazuje raport, oczekiwania społeczne dotyczące szybkiego i skutecznego działania służb są coraz wyższe. To, co wydarzyło się tym razem, stawia pytania o przyszłość zarządzania kryzysowego w Polsce.