Sport

Zagrożony Włókniarz. Czy transfery mogą uratować Częstochowę?

2025-08-30

Autor: Anna

Sytuacja w Włókniarzu Częstochowa staje się coraz bardziej dramatyczna. Jak dotąd, jedynym transferem, który udało się zrealizować, jest pozyskanie Jaimona Lidsey’a z GKM-u Grudziądz. Natomiast zespół boryka się z utratą kluczowych zawodników, takich jak Piotr Pawlicki oraz Jason Doyle, co może znacząco wpłynąć na ich dalsze losy w lidze.

Jak zauważa ekspert Ireneusz Maciej Zmora, jeżeli Włókniarz przegra dwumecz z Gezet Stalą, a później mimo wszystko zachowa swoje miejsce w PGE Ekstralidze, to będzie miał ogromne trudności w budowaniu konkurencyjnej drużyny na przyszły sezon. – Na rynku brakuje wartościowych liderów, a drużyna może skończyć z zawodnikami, którzy nie będą w stanie stanowić solidnej drugiej linii – podkreśla.

Nadzieję na lepszą przyszłość daje jedynie możliwość pozyskania spadkowiczów. W przypadku, gdy do spadku dojdzie ROW Rybnik, Włókniarz będzie mógł się ubiegać o transfery zawodników takich jak Rohan Tungate czy Gleb Czugunow. Natomiast chance na Maksyma Drabika są bliskie zeru, gdyż ten najprawdopodobniej przejdzie do Grudziądza.

Ciekawym scenariuszem byłoby, gdyby z ligi spadła Gezet Stal. Wówczas dostępni staliby się Jack Holder oraz Anders Thomsen, co mogłoby radykalnie zmienić oblicze Włókniarza. Jednak aby myśleć o jakichkolwiek transferach, Częstochowa musi najpierw stawić czoła Gorzowowi i wygrać z nim dwumecz, co nie będzie łatwe biorąc pod uwagę zaledwie sześciopunktową przewagę na własnym torze.

Jeśli drużynie Mariusza Staszewskiego nie uda się pokonać Gorzowa i utrzymać się w lidze, w przyszłym roku z pewnością będą głównym kandydatem do spadku. Ireneusz Maciej Zmora przewiduje, że układ sił w ekstralidze może nie ulec zmianie, co sprawi, że Włókniarz znajdzie się w trudnej sytuacji gospodarczej i sportowej.

– Obecny system rozgrywek faworyzuje te drużyny, które szybciej zapewniają sobie pozostanie w lidze. Najsilniejsze kluby, takie jak Stelmet Falubaz, nie muszą obawiać się o spadek, co daje im przewagę na rynku transferowym. Częstochowa boryka się z problemami zarówno sportowymi, jak i finansowymi, co wpływa na ich skuteczność w pozyskiwaniu nowych zawodników – podsumował były prezes Stali, dostrzegając nadchodzące wyzwania.