
Zagrożenie dla UE: Tanie mleko, cukier i mięso z Indii już wkrótce na europejskim rynku?
2025-09-15
Autor: Katarzyna
Indie - rolniczy gigant w natarciu
Indie, ze swoimi 180 milionami hektarów użytków rolnych, stają się kluczowym graczem w globalnej produkcji żywności. Wzrost tego kraju w ostatnich latach jest imponujący, a rząd intensywnie wspiera kluczowe sektory, dążąc do większej samowystarczalności i zwiększenia eksportu.
Brak standardów i niskie koszty produkcji
Jednak indyjskie rolnictwo nie spełnia norm Unii Europejskiej w zakresie bezpieczeństwa żywności, dobrostanu zwierząt czy ochrony środowiska. Dzięki niskim kosztom pracy i państwowym dotacjom, produkty indyjskie konkurują cenami z europejskimi, co stawia unijnych rolników w trudnej sytuacji.
Mleko — dominacja na rynku
Indie to największy producent mleka na świecie. Sektor mleczarski rozwija się błyskawicznie — w latach 2024-2025 eksport produktów mlecznych ma wzrosnąć o ponad 75%! Mimo to, lokalne warunki produkcji często obniżają jakość i efektywność transportu.
Cukier — ryzyko dumpingowe
Kraj ten jest także drugim największym producentem cukru. Polityka ustalania minimalnych cen, subsydia i regularne interwencje rządu wpływają na znaczną ilość eksportu, co może stanowić zagrożenie dla europejskiego rynku, w szczególności dla sektora opartego na buraku cukrowym.
Wołowina — kontrowersje związane z eksportem
Indie mają największe pogłowie bydła, ale formalny eksport wołowiny jest zakazany. Zamiast tego, rośnie eksport mięsa bawolego, co budzi kontrowersje i odstrasza Brukselę, zwłaszcza z powodu braku systemu identyfikacji i zgodności z unijnymi normami.
Wyścig o umowę handlową z Indiami
Unia Europejska przyspiesza negocjacje z Indiami o umowę handlową, planując podpisanie porozumienia do końca 2025 roku. Eksperci ostrzegają, że bez odpowiednich zabezpieczeń skutki dla europejskiego rolnictwa mogą być katastrofalne.
Co to oznacza dla unijnych rolników?
Jeśli umowa wejdzie w życie bez klauzul ochronnych, może to doprowadzić do zalania rynku tanimi produktami z Indii już w 2026 roku. Bez kontroli jakości i norm środowiskowych, europejscy rolnicy będą musieli stawić czoła tańszym surowcom, co może zagrażać całemu sektorowi żywnościowemu w UE.
Doświadczenia z przeszłości mogą się powtórzyć
Przykłady wcześniejszych umów handlowych, takich jak Mercosur, pokazują, że korzyści z liberalizacji handlu najczęściej trafiają do przemysłu, podczas gdy rolnicy ponoszą konsekwencje. Zagadnienie to staje się kluczowe w kontekście rynku indyjskiego, który zagraża europejskim producentom swoim ogromnym potencjałem i subsydiami.