Z najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów wynika, że 44,8% Polaków spodziewa się niewielkiego wzrostu rachunków, podczas gdy 34,8% prognozuje znaczne podwyżki. Zaledwie 5% mieszkańców jest optymistami, którzy wierzą, że koszty zmniejszą się, a co szósty Polak twierdzi, że opłaty pozostaną na dotychczasowym poziomie.

Jak wskazuje analiza KRD, szczególnie niepewni są mieszkańcy Małopolski i Śląska. W przeciwieństwie do nich, mieszkańcy województw pomorskiego, kujawsko-pomorskiego oraz warmińsko-mazurskiego mają bardziej optymistyczne nastawienie wobec przyszłości. Do tego wśród różnych grup wiekowych widać znaczące różnice w percepcji ryzyka. Najbardziej zaniepokojeni są ludzie w wieku 35-44 lat, natomiast młodsze pokolenie (18-24 lata) oraz osoby starsze (powyżej 65 lat) są mniej zaniepokojeni sytuacją finansową.

Niepokojące dane dotyczą gospodarstw domowych na wsi i rodzin o niskich dochodach; 37% z nich z dochodem poniżej 3000 zł miesięcznie ma problemy z regulowaniem bieżących zobowiązań. Problem ten dotyczy również 22% gospodarstw domowych liczących pięć i więcej osób.

Co więcej, Polacy przewidują wzrost kosztów w wielu dziedzinach. 70% oczekuje podwyżek w ogrzewaniu, 65% w opłatach za wodę i ścieki oraz 58% w abonamentach RTV i telewizji. Koszty energii elektrycznej i gazu mają wzrosnąć o 56%, a ceny leków o 50%.

Warto zauważyć, że podwyżki w kredytach hipotecznych mają wynieść około 17%, a wzrost czynszu to 26%. A co z opłatami za usługi fitness i korzystanie z basenów? Te mogą wzrosnąć nawet o 30%.

Dla wielu rodzin nadchodzące zmiany zapowiadają spore kłopoty finansowe. Jak widać, Polacy nie mają podstaw, by czuć się komfortowo w nadchodzących miesiącach, a drastyczne podwyżki mogą tylko pogłębić ich obawy.