W środę w Libanie miały miejsce poważne eksplozje pagerów używanych przez grupę Hezbollah, które spowodowały chaos i strach wśród mieszkańców. Eksplozje te były zorganizowane, a tysiące urządzeń wybuchły w różnych częściach kraju, w tym w trakcie pogrzebu ofiar wcześniejszych ataków. To zdarzenie zwiększa obawy dotyczące eskalacji przemocy w regionie.

Według najnowszych danych, liczba ofiar wzrosła do co najmniej 14 zabitych, a około 450 osób zostało rannych. Tragiczne wydarzenia miały miejsce we wtorek, kiedy to w wyniku eksplozji padło co najmniej osiem osób, a ponad 2700 zostało poszkodowanych. Wśród rannych znalazł się również ambasador Iranu w Libanie, Mojtaba Amani, co podkreśla międzynarodowy zasięg tego incydentu.

Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się na pilne posiedzenie w związku z wybuchami na wniosek Algierii, co wskazuje na rosnące napięcia w regionie. Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres, ostrzegł przed „poważnym ryzykiem dramatycznej eskalacji w Libanie” i podkreślił konieczność podjęcia działań, aby temu zapobiec.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że te wybuchy mogły być działaniem prewencyjnym przed planowaną wielką operacją militarną. Starszy urzędnik Hamasu, Izzat al-Rasheq, oskarżył rząd Izraela o odpowiedzialność za te ataki, co jeszcze bardziej zaostrza sytuację geopoliticzną w regionie.

Dodatkowo, tajwańska firma GoldApollo ogłosiła, że model pagerów nie został wyprodukowany przez nich, lecz przez firmę BAC Consulting w Budapeszcie. Węgierski premier Viktor Orban zapewnił, że te urządzenia nigdy nie były w Węgrzech, co podważa spekulacje o ich pochodzeniu. Rzecznik rządu węgierskiego poinformował, że firma ta nie prowadzi żadnej działalności produkcyjnej w ich kraju.

Sytuacja w Libanie jest alarmująca, a mieszkańcy obawiają się kolejnych ataków. Eksperci sugerują, że konieczne jest podjęcie kroków w kierunku deeskalacji napięć, aby uniknąć jeszcze większych tragedii. Czy sytuacja w Libanie dramatycznie się pogorszy? Z dalszymi wydarzeniami będziemy na bieżąco informować.