
Wrzenie w Rosji! F1 musi oddać 67,5 mln dolarów? Mówią o „oszustwie”
2025-08-27
Autor: Michał
Rosyjskie oskarżenia wobec F1
W Rosji pojawiły się poważne oskarżenia wobec Formuły 1, która ma zwrócić 67,5 miliona dolarów. To kontrowersyjna sprawa, w której rosyjska firma Rosgonki pozywa królową motorsportu za zerwanie umowy na organizację Grand Prix Rosji.
Zerwanie kontraktu — konsekwencje i kulisy sprawy
Formuła 1 odcięła się od Władimira Putina w 2022 roku, co spowodowało, że wyścig w Soczi, jak i kolejne edycje planowane w Sankt Petersburgu, nie odbyły się. Rosgonki uiszczała opłatę za prawa do organizacji wyścigu jeszcze przed inwazją na Ukrainę, co skutkuje teraz domaganiem się zwrotu tej sumy.
Reakcja Rosgonki — „To oni są winni!”
Anton Niemkin, wiceprezes Rosyjskiej Federacji Samochodowej, komentuje: "Władze F1 jednostronnie rozwiązały umowę, łamiąc zapisy kontraktowe, które zapewniały organizację wyścigów. Te pieniądze muszą nam być zwrócone — w przeciwnym razie gdzieś się podziały!"
Zaskakujące przyczyny sporu
Irina Aurenius, przewodnicząca Rosgonki, dodaje, że firma F1 potwierdziła długi, lecz wstrzymuje wypłatę z powodu zachodnich sankcji. "Nie jesteśmy zainteresowani dalszą komunikacją z F1 — powiedziała Aurenius. - Oni muszą zwrócić nam te fundusze, a my zainwestujemy je w rozwój sportów motorowych w Rosji."
Kontrakty a siła wyższa — co to oznacza?
Umowy na organizację wyścigów w F1 zawierają klauzule dotyczące siły wyższej, co w przeszłości pozwoliło na uniknięcie konsekwencji finansowych w przypadku odwołania wyścigów, jak miało to miejsce w czasie pandemii COVID-19. Jednak Rosgonki twierdzi, że obecna sytuacja wykracza poza te zapisy.
GP Rosji — symbol konfliktu?
Grand Prix Rosji było obecne w kalendarzu F1 od 2014 do 2021 roku, lecz jego powrót do terminarza niósł ze sobą polityczne implikacje. Był to sposób Putina na podkreślenie międzynarodowej pozycji kraju, co tylko potęguje kontrowersje związane z obecną sytuacją.
Wszystko wskazuje na sądową batalię!
W związku z brakiem postępów w negocjacjach, Rosgonki zdecydowało się na drogę sądową. Sprawa zapowiada się na długą, a jej finał może wpłynąć na przyszłość sportów motorowych w Rosji i relacje pomiędzy rosyjskim rynkiem a Formułą 1.