
Włodzimierz Komarnicki Uderza w Włókniarza: Cyrk na Torze i Brak Profesjonalizmu
2025-08-25
Autor: Agnieszka
Włodzimierz Komarnicki, honorowy prezes Stali oraz senator RP, nie szczędził krytyki w stosunku do zarządu Włókniarza. Wg niego, sytuacja sportowa w Stali nie wyglądała najlepiej, ale mógłby się to zmienić, gdy Oskar Paluch byłby w pełni sił i zdobył swoje punkty. Wówczas wiele spraw byłoby jasnych.
Do poważnych kontrowersji doszło w jednym z wyścigów, gdzie Piotr Pawlicki uderzył Oskara Palucha. Sędzia Krzysztof Meyze, mając możliwość wykluczenia, zdecydował się jednak na łagodniejsze podejście. Komarnicki zauważył, że to zachowanie przypomina cyrk, co spotkało się z jego dezaprobatą.
"Nawet w kodeksie drogowym wiadomo, że uderzenie z tyłu to wina sprawcy" - mówi Komarnicki. Jego zdaniem, doświadczony sędzia dał się nabrać na teatralny występ Pawlickiego, a za taką postawę powinien ponieść konsekwencje. "Każdy punkt ma w tym meczu ogromne znaczenie, nie można się zachowywać jak nowicjusz".
W innym przypadku Andrzej Lebiediew znajdował się w dobrej pozycji, ale upadek Doile'a skomplikował sytuację. Komarnicki wyraził zrozumienie dla frustracji Lebiediewa, podkreślając, że sędzia mógł podjąć inną decyzję i wykluczyć Doile'a.
"Włókniarz wygrał 48:42, a w rewanżu w Gorzowie nic nie jest pewne" - dodaje Komarnicki. Przypomina też o jego doświadczeniach z przeszłości, które przypominają obecną sytuację, kiedy to przy jednopunktowej stracie do finału, Stal Gorzów nie wygrała dwumeczu.
Komarnicki podkreśla, że podczas rewanżu zabierze ze sobą cygaro, mając nadzieję na świętowanie po meczu.
Po meczu Stal – Włókniarz, na prośbę gospodarzy, skontrolowano motocykl Andersa Thomsena, co Komarnicki określił jako nieprofesjonalne. "Te czasy kombinowania już dawno minęły. Uważam, że zamiast pomocy w silniku Thomsena, bardziej chcieli go uszkodzić", skwitował Komarnicki, krytykując takie działanie jako niezgodne z zasadami fair play.