Włodimir Putin, podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Rosji, ogłosił, że jest gotów zakończyć wojnę w Ukrainie, ale tylko pod jednym warunkiem – całkowitej kapitulacji Ukrainy. To dramatyczne stwierdzenie miało miejsce w dniu, w którym Donald Trump złożył przysięgę na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Putin, w towarzystwie szefa MSZ Siergieja Ławrowa, wyraził również chęć współpracy z nową administracją amerykańską. Jego słowa wskazują, że "jakiekolwiek porozumienie pokojowe powinno wyeliminować podstawowe przyczyny wojny w Ukrainie".

Jednak jakie są te "podstawowe przyczyny"? Ławrow twierdzi, że dotyczy to rzekomego naruszenia przez NATO zobowiązań związanych z rozszerzaniem się na wschód oraz dyskryminacji etnicznych Rosjan w Ukrainie. Tymczasem analitycy amerykańscy przypominają, że już w 2021 roku Putin sugerował, iż członkostwo Ukrainy w NATO mogłoby zostać odroczone o 10-15 lat na prośbę ówczesnego prezydenta Joe Bidena.

W międzyczasie, Donald Trump potwierdził, że planuje spotkanie z Putinem, dodając, iż chce osiągnąć pokój w Ukrainie "jak najszybciej". Gdy zapytano go o spotkanie z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim, Trump odpowiedział wymijająco, sugerując, że może być problem z wolą Putina do negocjacji. "Jestem pewien, że on chce zawrzeć porozumienie, ale nie wiem, co myśli Putin – może nie chce" – powiedział Trump.

Wobec obecnej sytuacji, analitycy wskazują, że napięcia na linii Rosja – Ukraina mogą się nasilać. Wiele państw członkowskich NATO wezwało do większej obrony w regionie oraz zwiększenia wsparcia dla Ukrainy. W kontekście rozmów pokojowych, wiele osób zastanawia się, czy podział terytorialny będzie jedynym rozwiązaniem konfliktu.

Podczas gdy świat monitoruje sytuację, wiele osób zadaje sobie pytanie: czy Putin naprawdę jest gotowy do końca wojny, czy to tylko gra mająca na celu umocnienie jego pozycji na arenie międzynarodowej?