Już za chwilę, między 4 a 6 września, Warszawa stanie się jednym z najważniejszych miejsc w modowym kalendarzu. Organizatorzy Warsaw Fashion Week 2025 z dumą wprowadzają naszą stolicę na mapę światowych tygodni mody, próbując dorównać legendarnym metropoliom jak Nowy Jork, Mediolan czy Paryż.

W programie wydarzenia znalazły się między innymi: strefa Designer Avenue dla młodych talentów, targi oraz panele dyskusyjne o modzie i zrównoważonym rozwoju. Kulminacją będzie spektakularny pokaz w The Tides nad Wisłą, który otworzy benefis znanego projektanta Jerzego Antkowiaka. Na wybiegu zaprezentują się między innymi Yavorska, Patrycja Plesiak oraz Paweł Węgrzyn. Ignorując ograniczenia, wielki finał z Justyną Steczkowską w roli gościa specjalnego dedykowany będzie jedynie zaproszonym oraz posiadaczom biletów.

Warsaw Fashion Week to nie tylko kolejna impreza - to kluczowe wydarzenie w modzie na mapie Europy Środkowo-Wschodniej, które łączy projektantów, nowatorskie myśli i pasjonatów mody z całego świata.

Cena biletów - Czy to się opłaca?

Niemal największą sensację wzbudziły jednak ceny wejściówek, które wahają się w granicach 3 165 zł. Zasłużona krytyka pojawiła się nie tylko wśród internautów, ale i wśród znanych osobistości. Według portalu Fashion Biznes, na wydarzeniu brakuje najbardziej rozpoznawalnych nazwisk polskiej mody.

Komentarze użytkowników są szczere: "Z taką ceną to chyba nikt się nie pojawi!", „Przecież to tylko sztuczny prestiż!", a nawet sarkastyczne pytania o to, czy nie lepiej zorganizować jarmark z bobrami zamiast tego "wydarzenia".

Marcin Tyszka, ceniony fotograf i juror programu "Top Model", również skomentował te absurdalne ceny, zauważając, że przy takich kosztach trudno będzie przyciągnąć naprawdę dobrych projektantów.

Warsaw Fashion Week ma ambitne cele. Trzecia edycja z jednym pytaniem w tle – czy oby naprawdę zdoła zrobić to, co w mniejszych miastach uznawane jest za normę? Czas pokaże, czy Warszawa stanie się nową stolicą mody w Europie!