Rozrywka

Vincent Lindon o "Moich synach": Moja polityka w filmach

2025-09-01

Autor: Agnieszka

Vincent Lindon: Film jako forma angażowania społeczności

Vincent Lindon, znany ze swojego społecznego zaangażowania, nie przestaje prowokować i poruszać ważnych tematów w swoich filmach. W najnowszej produkcji "Moi synowie", wyreżyserowanej przez siostry Delphine i Muriel Coulin, zgłębia trudne relacje rodzinne i wyzwania, z jakimi boryka się nowoczesne społeczeństwo.

Film opowiada historię ojca, który samotnie wychowuje dwóch synów. Jeden z chłopców podąża w stronę skrajnie prawicowej ideologii, podczas gdy jego wrażliwy brat staje się jego pełnym przeciwieństwem. Taki dramat osobisty staje się metaforą dla szerszych problemów społecznych, walcząc z narastającym faszyzmem w Europie.

Intymność i polityka w jednym

- Robię politykę poprzez filmy. Chcę obudzić społeczeństwo - mówi Lindon. Przypomina również mądre słowa ojca z dzieciństwa: "Jeśli nie pomożesz choć jednej osobie, twoje życie nie ma wartości". Jego motywacja jest jasna: jeśli film zdoła dotknąć choć jednej osoby, opłaci się jego stworzenie.

Podczas premier filmu na Festiwalu Filmowym w Wenecji, Lindon podkreślił, jak ważne jest, by sztuka była uniwersalna i nie ograniczała się do określonych czasów czy problemów. Każdy film powinien być ponadczasowy i zdolny przetrwać próbę czasu.

Zawiedzione oczekiwania i prawdziwe życie

W międzyczasie Lindon odnosi się do głębokiej relacji ojca z synem, który przyjmuje skrajnie prawicowe poglądy. Zadaje pytania, które każdy rodzic powinien sobie postawić: Czy to ojciec zawiódł, czy jego syn? W szczególności, jak można pomóc, będąc blisko, by uniknąć takich tragedii?

Wyzwania w roli aktorskiej

Lindon, przekonany o wartości bliskości fizycznej i psychicznej w relacjach rodzinnych, stawia pytania o to, co to znaczy być dobrym ojcem i jakie błędy są nieuchronne w wychowaniu dzieci. Jak mówi: "Wszyscy jesteśmy winni, każdy z nas popełnia błędy, ale to jak się z nimi zmierzymy, definiuje naszą rolę jako rodzica."

Odnalezienie sensu w kreatywności

Film "Moi synowie" to nie tylko historia o rodzinie, ale także komentarz społeczny. Lindon stwierdza, że sztuka rodzi się w tragicznym momencie i opowiada o przeszłości, ale także o przeszłości, która wciąż kształtuje naszą rzeczywistość.

- Dlaczego mówimy do innych: "Nie odchodź, ja się zmienię"? Ponieważ odkrywamy, że tracimy kogoś, dla kogo nie mieliśmy wystarczająco dobrego podejścia - podsumowuje.

Nowa generacja współpracy

Pracując z młodymi aktorami, Lindon czuje się nie tylko ekspertem, ale także mentorem. Ich współpraca dowodzi, że młodzi ludzie potrafią z pełną powagą podejść do swojej pracy, a ich zaangażowanie i oddanie do roli zapada w pamięć.

Film "Moi synowie" zadebiutuje w polskich kinach 5 września 2025 roku. Z niecierpliwością czekamy na to, by zobaczyć, jak ta poruszająca opowieść wpłynie na widzów i ich postrzeganie współczesnego świata.