Zgodnie z informacjami z amerykańskich mediów, nowa administracja Trumpa rozczarowała jego oczekiwania, wywołując poważne zmiany w polityce imigracyjnej. Każde biuro terenowe służb migracyjnych otrzymało jasne polecenie dokonywania nawet 75 aresztowań dziennie. Oznacza to, że w skali całego kraju liczba zatrzymanych może wzrosnąć do 1200-1500 dziennie, co jest znaczną podwyżką w porównaniu z dotychczasową średnią.

Nowe zasady obejmują również zniesienie restrykcji dotyczących aresztowań w wrażliwych lokalizacjach, takich jak szkoły czy kościoły. Wcześniej służby nie miały prawa przeprowadzać zatrzymań w tych miejscach, jednak te wytyczne zostały teraz zmienione. Służby imigracyjne, w tym ICE, zaczynają współpracować z innymi agencjami federalnymi, takimi jak FBI, ATF, DEA, CBP oraz U.S. Marshals, w celu przeprowadzania zaawansowanych operacji mających na celu egzekwowanie prawa imigracyjnego i ochronę bezpieczeństwa publicznego.

Niepokojące wiadomości pojawiają się również z międzynarodowej sceny politycznej. W odpowiedzi na te zmiany prezydent Trump podjął działania, które mogą wskazywać na zaostrzenie jego stanowiska wobec Rosji i jej wpływów. „Nie możemy pozwolić na to, aby nasza polityka była zagrożona przez międzynarodowych przestępców” – podkreślił w ostatnim wystąpieniu.

Dodatkowo, wywołane przez te zmiany obawy dotyczące prawa do prywatności i obrony praw człowieka narastają wśród organizacji społecznych. Wzywają one do ostrożności i zrównoważonego podejścia w polityce migracyjnej, aby nie narazić na szwank podstawowych wartości demokratycznych, jakimi są wolność i ochrona jednostki.