Anita Szydłowska, popularna uczestniczka programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", podzieliła się z fanami tragicznymi wieściami. Od piątku jest hospitalizowana z powodu poważnych objawów związanych z endometriozą, na którą zignorowała diagnozę ponad rok temu.

W ostatnich dniach intensywnie odczuwała ból w okolicy brzucha, który puchł, a uciążliwe dolegliwości sprawiały, że zakładanie spodni stało się problematyczne. Na swoim Instagramie przestroga przed ignorowaniem sygnałów zdrowotnych wydaje się być kluczowym punktem jej wiadomości.

Anita przyznała, że w momencie kryzysu, podczas spaceru, poczuła bardzo silny ból oraz wyczuła guzek, co zmusiło ją do podjęcia decyzji o dalszym leczeniu - czy to przez operację, czy przez wprowadzenie sztucznej menopauzy.

Na zakończenie apelu do innych kobiet, Anita podkreśliła, jak istotne jest reagowanie na podobne objawy. "Nie warto zwlekać i ignorować to, co czujecie. Szybka reakcja może być kluczowa, może to uratować zdrowie, a nawet życie" - zaznaczyła, wzbudzając tym samym zainteresowanie i nauczkę dla wszystkich kobiet.

Endometrioza to choroba, która może dotknąć wiele kobiet, a jej objawy często są bagatelizowane. Jeżeli zmaga się z podobnymi problemami, warto nie czekać na diagnozę, lecz jak najszybciej skonsultować się z lekarzem. Anita, dzięki swojej szczerości i odwagi, ma nadzieję, że pomoże innym w świadomości i profilaktyce w walce z tą uciążliwą chorobą.