Kraj

Tragiczny wypadek F-16 w Radomiu: Co mogło się stać?

2025-09-02

Autor: Magdalena

Niewiarygodny wypadek w Radomiu

Loty pokazowe to nie tylko spektakularne widowisko, ale także ogromne wyzwanie dla pilotów, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Tragiczny incydent w Radomiu, który kosztował życie doświadczonego pilota F-16, wstrząsnął społeczeństwem lotniczym na całym świecie. W analizie zdarzenia wypowiedział się major Ryan Bodenheimer, były członek elitarnego zespołu Thunderbirds.

Co się wydarzyło podczas pokazu?

Dnia 27 sierpnia, na lotnisku w Radomiu, doszło do tragicznego wypadku z udziałem myśliwca F-16C Jastrząb, należącego do Tiger Demo Team. Pilot, mjr Maciej "Slab" Krakowian, zginął podczas wykonywania skomplikowanego manewru akrobatycznego. Wydarzenie to zwróciło uwagę ekspertów w Polsce i za granicą, którzy starają się zrozumieć, co mogło doprowadzić do tragedii.

Analiza niebezpiecznego manewru

Bodenheimer opisuje kluczowy moment, kiedy F-16 znajdował się w pozycji odwróconej, co wymaga od pilota precyzyjnego sterowania. W tej fazie, maszyna doświadcza przeciążenia -0,3 g, po czym gwałtownie przekształca się w nurkowanie z włączonym dopalaczem, co generuje przeciążenie między +8 a +9 g. Taka brutalna zmiana warunków lotu może prowadzić do tzw. "grey outu" lub "black outu", czyli chwilowego pogorszenia widzenia lub jego całkowitej utraty.

Czy pilot stracił panowanie?

Bodenheimer sugeruje, że długość nurkowania oraz sposób wyprowadzania maszyny mogą wskazywać na spowolnione reakcje pilota. F-16 osiągnął prędkość 550-750 km/h, a końcowa faza lotu miała miejsce przy prędkości bliskiej 900 km/h. Ekspert ocenia, że brakowało jedynie 15 metrów, by uniknąć katastrofy, akcentując, że są to jedynie przypuszczenia, a prawdziwe przyczyny ustali komisja.

Przypadek sprzed lat w USA

Major Bodenheimer przypomina podobny wypadek w 2003 roku, kiedy to pilot Thunderbirds, kapitan Chris Stricklin, nie wyprowadził F-16 z pętli i uległ wypadkowi. Na szczęście zdołał się katapultować i przeżyć. Śledztwo ujawniło błędną kalibrację wysokościomierza jako przyczynę, co pokazuje, jak kluczowe są precyzyjne pomiary w lotnictwie.

Oczekiwanie na wyniki dochodzenia

W Polsce trwa szczegółowe dochodzenie mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności tragicznego wypadku. Badane są zarówno historia serwisowania maszyny, jak i zapis z rejestratora lotu oraz kondycja fizyczna pilota. Oczekuje się, że wyniki tych badań zostaną opublikowane w najbliższych miesiącach.