Według doniesień CBS News, słynna gwiazda została znaleziona martwa 27 grudnia w domu swojego zięcia, Marc Blucasa, znanego z roli w "Buffy: Postrach wampirów". Policja, która przybyła na miejsce, stwierdziła wysokie stężenie tlenku węgla. Śledczy już zaczęli wyciągać wnioski odnośnie przyczyny śmierci.

Jak informują źródła, nieszczęśliwy wypadek miał miejsce w wyniku awarii systemu grzewczego. Na pierwszym piętrze domu znaleziono także niezidentyfikowanego 76-latka, który został przewieziony do szpitala. Ciało Dayle Haddon, uznawanej za ikonę mody i aktorstwa, zostało odkryte w jej sypialni na wyższym piętrze. Koroner hrabstwa Bucks, Eliot Gross, poinformował, że trwają badania toksykologiczne, które pomogą ustalić oficjalną przyczynę jej śmierci.

Dayle Haddon zyskała rozgłos dzięki współpracy z czołowymi markami kosmetyków, takimi jak Revlon, Estée Lauder, Clairol i Max Factor. Zasłynęła w latach 70. jako jedna z najważniejszych twarzy w Hollywood, pojawiając się w takich filmach, jak "Kuzynka", "Madame Claude" oraz "Latynoski kochanek".

W obliczu tej tragedii, Ryan Haddon, córka Dayle i dziennikarka, opublikowała wzruszający hołd dla matki. Wyraziła, że "jasne światło Dayle przygasło na ziemi, ale świeci gdzieś teraz równie promiennie, tam, gdzie jest najbardziej potrzebna". Oprócz tego podkreśliła jej kreatywność, głębokie zrozumienie świata oraz piękno wewnętrzne i zewnętrzne.

Ta smutna wiadomość zasmuciła wielu fanów i przyjaciół Dayle, którzy znali jej talent oraz wrażliwość. Życie Haddon było pełne pasji i artystycznych osiągnięć, a jej odejście pozostawia ogromną lukę, zarówno w świecie mody, jak i w sercach wielu ludzi.

Co jeszcze ciekawego kryje historia Dayle Haddon? Jej życie osobiste, relacje zawodowe, a także wpływ na branżę modelingu to tematy, które będą pewnie poruszane w nadchodzących tygodniach. Bądźcie na bieżąco!