Prowadzący ukraińskiego programu informacyjnego nie mogli powstrzymać łez, gdy relacjonowali tragedię, która rozegrała się w Krzywym Rogu. Z gruzów zniszczonego budynku mieszkalnego wydobyto ciała trojga dzieci oraz ich matki. Jedynym ocalałym był ich ojciec, Maksym, którego dramatyczna historia wstrząsnęła całym krajem.

"To niewyobrażalna tragedia, której doświadczyła ta rodzina, a teraz musi zmierzyć się z ogromną stratą. Serhij Łysak, szef regionalnych władz, przekazał, że w wyniku rosyjskiego ataku zginęła również matka dzieci, Ołena Kulig. - Cud, że ojciec Maksym przeżył – mówił wzruszony Ruslan Senichkin, jeden z prowadzących program. - To, co widzimy, to skutek barbarzyństwa uchodzącego za okupantów. Musimy uczcić pamięć ofiar tego ludobójstwa.

Nie tylko rodzina Maksyna stała się ofiarą tego ataku. Pięć pięter bloku mieszkalnego w Krzywym Rogu zostało całkowicie zniszczonych, a w totalnym chaosie siedem osób zostało rannych. Lekarze walczą o życie poszkodowanych, a ich stan jest ciężki.

W szczególnie dramatycznym kontekście, biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy poinformowało, że od początku rosyjskiej inwazji życie straciło już 589 dzieci, a ponad 1681 dzieci zostało rannych w wyniku konfliktu. Te przerażające liczby pokazują tylko, jak brutalna jest ta wojna, która zdaje się nie mieć końca.

Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełeński, w emocjonalnym wystąpieniu stwierdził, że Rosja nie ma zamiaru kończyć wojny. - Każdego dnia, każdej nocy, Rosjanie rozpętują ten sam terror. Coraz więcej cywilnych obiektów staje się celem tych ataków – podkreślił. Według niego, kraj potrzebuje nie tylko broni do obrony, ale także zdecydowanego wsparcia międzynarodowego, które uczyniłoby starania dyplomatyczne bardziej skutecznymi.

To wydarzenie nie tylko podkreśla cierpienie jednostek, ale także pokazuje szerszy obraz wyzwań, przed którymi stoi Ukraina w tej tragicznej wojnie. Kraj musi zmobilizować wszystkie siły i zasoby, aby przetrwać, a świat nie może zignorować tego, co dzieje się na jego oczach.