Sport

To jest dramat! Co się dzieje z reprezentantami Polski? Probierz miał rację!

2025-01-07

Autor: Michał

Sytuacja w polskim futbolu z każdą chwilą staje się coraz bardziej dramatyczna. Nawet biorąc pod uwagę kontuzje i pecha, który wpływa na naszych zawodników w klubach, wszyscy najlepsi piłkarze, poza Robertem Lewandowskim, muszą przyzwyczaić się do oglądania meczów z perspektywy ławki rezerwowych. Wśród nich znajdują się zawodnicy, na których opiera się przyszłość reprezentacji.

Piotr Zieliński, jeden z naszych kluczowych graczy, przeszedł latem z Napoli do Interu Mediolan. Niestety, jego radość z transferu została przyćmiona rozczarowaniem, ponieważ często zasiadał na ławce. Tak było również podczas miniturnieju w Rijadzie, gdzie nie zagrał ani minuty w półfinale z Atalantą i wystąpił w finale z Milanem tylko na 25 minut. Inter przegrał ten mecz 2:3, a Zieliński zaliczył występ poniżej oczekiwań. W Serie A również narzeka na trudności, zbyt dużą konkurencję, przez co w wielu meczach występuje jedynie przez kilkanaście minut.

Jakub Kiwior, obrońca Arsenalu, obserwował dwa ostatnie mecze Premier League z ławki. Sebastian Walukiewicz nie zagrał w dwóch meczach z powodu choroby. Problemy z kontuzjami dotknęły również Kamila Piątkowskiego, który nie wystąpił w dwóch ostatnich meczach Salzburga. Jan Bednarek, mimo że wraca do formy po kontuzji, w ostatnich meczach także nie błyszczał. Bartosz Bereszyński z Sampdorii, mimo że leczy kontuzję, regularnie występował w Genui, jednak nie znajduje miejsca w kadrze na dłużej.

Najbardziej dramatyczna sytuacja panuje w środku pola. Nikola Zalewski, młody talent Romy, zaledwie dwa razy pojawił się na boisku w grudniu na 17 minut. Jakub Moder zaliczył tylko cztery minuty w Brighton, a Jakub Kamiński w Wolfsburgu miał identyczny bilans. Kacper Urbański i Tymoteusz Puchacz również nie zdołali zagrać ani minuty w swoich klubach.

Za to Sebastian Szymański, regularnie grający w Fenerbahce, w ostatnim meczu rozpoczął z ławki, zagrał jednak tylko ostatnie 14 minut. Nadzieją polskiego zespołu zdaje się być Przemysław Frankowski, który w Pucharze Francji z PSG był jednym z lepszych zawodników, a w lidze rozegrał pełne 90 minut.

W przypadku napastników, sytuacja nie jest lepsza. Karol Świderski zakończył sezon w Charlotte, a Adam Buksa zagrał tylko w jednym meczu w Lidze Europy. Łukasz Skorupski, bramkarz Bolonii, także ma problemy z występami, opuszczając aż 40% meczów swojego klubu w tym sezonie.

Do tego dochodzi brak Roberta Lewandowskiego na ostatnim zgrupowaniu. Choć jego forma w Barcelonie jest dobra, to recentu SP ZOzacz znika, zaledwie dwa gole w grudniu. Ostatnie występy są dla niego znacznie poniżej oczekiwań.

Michał Probierz, widząc te alarmujące statystyki, postuluje konieczność transferów i wzmocnienia zespołu przed nadchodzącymi eliminacjami. Wspomniał o Nicolii Zalewskim, któremu przesłkanie Claudio Ranieri nie wróży dobrze. Sytuacja niektórych zawodników jest tragiczna, a bez zmian z pewnością mogą zostać pominięci w przyszłych powołaniach.

Zaskakujące jest, że mimo tych trudności, Mateusz Cash pozostaje na pozycji podstawowego gracza w Aston Villi i ma więcej minut na boisku niż niektórzy z naszych reprezentantów. Co czeka nas w przyszłości? Czas pokaże, ale już teraz wiadomo, że zmiany są niezbędne!