Perypetie brytyjskiej rodziny królewskiej wzbudzają ogromne emocje na całym świecie, a szczególnie historia księcia Harry'ego oraz Meghan Markle zaskakuje i intryguje. Od zawsze problematyczna relacja między Meghan a jej ojcem, Thomasem Markle, miała swoje apogeum przed ich ślubem, gdy ojciec zaczął sprzedawać tabloidom intymne szczegóły z życia swojej córki. To, jak się okazało, doprowadziło do zerwania wszelkich kontaktów. Thomas nie ma również kontaktu z wnukami – Archiem i Lilibet, czego szczerze żałuje.

W najnowszym wywiadzie dla "US Weekly", Thomas wyjawił, że uważa za okrutne, iż nie ma prawa do widywania swoich wnuków. "Odmówić dziadkowi możliwości kontaktu z wnukami to coś szokującego. Nigdy bym nie przypuszczał, że Meghan odwróci się przeciwko mnie w tym momencie mojego życia. Byłem przekonany, że zawsze będziemy mieli bliską więź" – stwierdził. Jako powód konfliktu wymienił również swoje zdjęcia z paparazzi sprzed ślubu.

Reakcje na sytuację Tomasza w mediach są bardzo zróżnicowane. Niektórzy uważają, że jego działania miały wpływ na relację z Meghan, inni wskazują na jej celowe działania. Thomas, mimo trudności, nadal ma nadzieję na pojednanie. "Moim marzeniem jest, aby pewnego dnia móc zgromadzić całą moją rodzinę razem. Każdy ma swoje wady, ale miłość do córki pozostaje" – podkreślił w rozmowie z "Daily Mail".

W międzyczasie, Thomas Markle zadecydował o przeprowadzce. Obecnie mieszka na klifie w Meksyku, ale planuje wyjechać na drugi koniec świata, szukając spokoju i lepszego otoczenia. Rozważa Azję Południowo-Wschodnią jako kierunek nowego życia, pragnąc doświadczyć życzliwości po trudnych przeżyciach związanych z konfliktami rodzinnymi.

"Czuję, że utknąłem w rutynie i jestem gotowy na nowe przygody, nowe znajomości i spokojniejsze życie" – dodał. Thomas Markle pozostaje postacią, która wzbudza kontrowersje i emocje, a jego historia pokazuje, jak skomplikowane mogą być relacje rodzinne, zwłaszcza w obliczu medialnego piekła.