Teresa Werner, popularna polska piosenkarka, w najnowszym wywiadzie opowiedziała o swoim trudnym dzieciństwie i stracie, która ukształtowała jej życie. Zmarł jej ojciec, zanim jeszcze przyszła na świat.

"Nie zdążyłam poznać mojego taty, ponieważ zginął tragicznie kilka miesięcy przed moim urodzeniem. Wychowywała mnie moja mama, która zamiast taty starała się być dla mnie wsparciem. Wpoiła mi wszystkie wartości, które były ważne, dlatego mogłam dorastać w miłości i zrozumieniu, mimo że żyliśmy skromnie, a życie nie rozpieszczało nas" - zdradziła Teresa.

W trudnych chwilach artystka musiała radzić sobie sama, co przyczyniło się do tego, że stała się silną i niezależną kobietą. "Od małej dziewczynki wiedziałam, jak być samodzielną i zdyscyplinowaną. Zawsze widzę światełko w tunelu, nawet w trudnych sytuacjach. Jestem wdzięczna za to, kim jestem, a moją dobrą energię i radość życia przekazuję publiczności na koncertach" - dodała.

Teresa podkreśliła, że dorastała w trudnych czasach, co jeszcze bardziej motywowało ją do pracy i wytrwałości. "Mimo że przeszkody często stawały mi na drodze, nigdy się nie poddawałam. Dzięki ciężkiej pracy udało mi się osiągnąć to, co sobie zaplanowałam. Talent bez pracy niewiele wniesie do życia".

Wokalistka wychowała córkę z pierwszego małżeństwa, o którą bardzo dba. Teresa nigdy nie zmuszała jej do kariery muzycznej, a jej córka sama wybrała inną drogę życiową. "Od zawsze miała inne pasje, więc wiedziałam, że jej przyszłość należy do niej. Dziś Asia realizuje się w biznesie i cieszę się, że znalazła swoją drogę" - opowiada Teresa.

Mimo, że muzyczne ścieżki matek i córek się nie pokrywają, Teresa ceni wsparcie, które otrzymuje od Asi. "Muzyka zawsze była częścią mojego życia. Czerpię z niej szczęście i radość. Nie spodziewałam się jednak, że moje piosenki osiągną tak znaczący sukces i staną się częścią historii polskiej muzyki" - podsumowała artystka.