
Ten mroczny thriller, który wywoła prawdziwe kontrowersje! Fani oryginału będą oburzeni
2025-09-20
Autor: Ewa
Rok 2023 z pewnością będzie pamiętany jako znakomity dla adaptacji dzieł Stephena Kinga. Po premierze "Małpy" w lutym, która zwróciła uwagę na nowatorskie podejście reżysera Osgooda Perkinsa, i emocjonującym "Życiu Chucka" w czerwcu, przyszła kolej na kolejną ekranizację, która rozpali zmysły widzów.
"Wielki marsz" - brutalny thriller w kinach!
Od 19 września w polskich kinach można zobaczyć "Wielki marsz" Francisa Lawrence'a, adaptację powieści z 1979 roku, która stanowi krytykę wojny w Wietnamie. Ta brutalna historia pokazuje, że tematy poruszane przez Kinga są wciąż aktualne. W filmie występują m.in. Cooper Hoffman, David Jonsson oraz Garrett Wareing.
Fabuła przyciąga. Co roku w dystopijnej rzeczywistości odbywa się Wielki Marsz, którego uczestnikami jest 50 nastoletnich chłopaków. Witamiani z wojskowymi honorami, startują w grze na śmierć i życie, której zasady są brutalne: aby przetrwać, muszą utrzymać określone tempo. Zwycięzca może liczyć na bogactwo, ale cena za to, co przeżyje, będzie krwawa.
Thriller, który wciąga od pierwszej sekundy
Twórcy "Wielkiego marszu" wciągają widza w mroczny świat Kinga, wykorzystując jego najważniejsze elementy, by stworzyć niepokojącą atmosferę. Napięcie nie gaśnie ani na chwilę. Widzowie muszą pić z płaskiej butelki z nerwami na postawie dreszczy, a humor, który pojawia się między brutalnymi momentami, szybko znika, ustępując miejsca kolejnej fali przerażenia.
Mocne i aktualne przesłanie
Choć film adaptuje prawie pięćdziesięcioletnią powieść, tematyka toksycznej męskości i ślepego patriotyzmu nie straciła nic ze swojej mocy. Asfaltowa droga symbolizuje życie w totalitarnej rzeczywistości, w której bohaterowie walczą o przetrwanie.
Mark Hamill jako postać Majora wprowadza wyjątkowy dramatyzm, będąc tyranem, który nie toleruje żadnych odstępstw od norm. Każda postać w Wielkim Marszu, mimo że jest uproszczona, ma własne motywacje i historię.
Kontrowersyjne zakończenie, które zaskoczy widzów!
Wielu widzów z pewnością podda w wątpliwość zakończenie filmu, które różni się od oryginału. Scenarzysta J.T. Mollner zdecydował się nadać głównemu bohaterowi nową motywację oraz zakończyć jego historię w bardzo symboliczny sposób.
"Wielki marsz" to nie tylko brutalny thriller, to także refleksja nad kondycją współczesnych nastolatków i nieustannym dążeniem do spełnienia w obliczu opresyjnego systemu. Ta adaptacja sprawi, że widzowie na długo przemyślą, jakie pozostawia ślady w ich psychice.