Tajemniczy "syndrom wilkołaka" dręczy psy. Zabawki mogą zawierać toksyczne substancje!
2025-01-08
Autor: Agnieszka
W ostatnich miesiącach w Finlandii, Holandii i Danii wycofano z rynku wiele produktów weterynaryjnych, co wywołało niepokój wśród właścicieli psów. Holenderski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA) wydał ostrzeżenie dotyczące kości do żucia marki "Barkoo", które, jak się okazało, mogły przyczyniać się do poważnych zaburzeń neurologicznych u psów. Obawy dotyczące tych produktów zaczęły się pod koniec sierpnia, kiedy to w Niemczech zaczęły pojawiać się przypadki psów z ciężkimi objawami neurologicznymi.
Kości do żucia "Barkoo" są dostępne w Niemczech poprzez sklepy internetowe takie jak Zooplus.de oraz Bitiba.de. Niestety, producent nadal nie odniósł się do pytań dotyczących tego, gdzie sprzedawane są te potencjalnie niebezpieczne produkty.
W Danii, producent Chrisco postanowił wycofać z rynku niektóre produkty dla psów po doniesieniach o niepokojących zmianach w zachowaniu zwierząt, które je spożyły. Właściciele psów zgłaszali nagłe objawy, w tym lęk, agresję oraz inne neurologiczne problemy.
Meyerhoff, przedstawiciel weterynarii, zwrócił uwagę na to, że choroby wykazywane przez psy mogą być wynikiem różnych czynników, takich jak udar mózgu czy zapalenie mózgu, przez co niezwykle ważne jest przeprowadzenie szczegółowej diagnostyki neurologicznej. Jednakże, to, co najbardziej niepokoi, to nieznana jak dotąd toksyna, która mogła zanieczyścić te produkty. Przeprowadzane są analizy laboratoryjne, które mają pomóc w zidentyfikowaniu źródła problemu.
Pomimo że według weterynarzy dotkliwe objawy występują u psów, ściśle mówiąc, nie są one śmiertelne, a wiele przypadków ustępuje w ciągu kilku dni lub tygodni. W mniej komfortowych okolicznościach, w przypadku skrajnego niepokoju, niektórzy weterynarze decydują się na podanie psom uspokajających leków. W niektórych przypadkach eutanazja była rozważana ze względów bezpieczeństwa, co wzbudziło kontrowersje wśród właścicieli zwierząt oraz organizacji zajmujących się ich ochroną.
Ogromne badania na temat objawów syndromu wilkołaka, w ramach których studenci i naukowcy z Ludwig-Maximilians-Universität z Monachium współpracują z Kliniką Małych Zwierząt na Uniwersytecie Medycyny Weterynaryjnej, mają na celu zebranie danych od dotkniętych tą chorobą czworonogów. Właściciele psów mogą zdalnie uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, zgłaszając wszelkie niepokojące objawy.
Termin "syndrom wilkołaka", używany w kontekście nieprawidłowości u psów, odnosi się do ich zachowań, które przypominają wilcze instynkty. Choć nie jest to termin medyczny, zwraca uwagę na rosnącą liczbę przypadków wśród psów i konieczność wnikliwego zbadania przyczyn tego zjawiska. W medycynie ludzkiej termin ten jest związany z hipertrichozą, uwarunkowaniem prowadzącym do nadmiernego owłosienia.
Obecnie trwa intensywna praca nad zrozumieniem mechanizmów leżących u podstaw tego syndromu oraz wycofaniem z rynku wszystkich potencjalnie toksycznych produktów. Właściciele psów powinni być szczególnie czujni i zgłaszać wszelkie nietypowe zachowania u swoich pupili, aby pomóc w identyfikacji zagrożeń.