Zastępczyni rzecznika prasowego Pentagonu, Sabrina Singh, ogłosiła, że wstępna ocena Departamentu Obrony USA wyklucza, aby tajemnicze drony zgłoszone nad Nowym Jorkiem i New Jersey pochodziły z zagranicy, w tym z Iranu. "U wybrzeży Stanów Zjednoczonych nie znaleziono żadnego irańskiego statku ani tak zwanego 'statku matki', który mógłby wystrzeliwać drony" - poinformowała Singh.

Wcześniej kongresmen Jeff Van Drew z Partii Republikańskiej sugerował, że drony mogą być powiązane z nieuchwytnym irańskim statkiem matką. "Ten kryzys stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i nie możemy go zignorować. Powinniśmy je zestrzelić natychmiast" - stwierdził w poście na portalach społecznościowych. Podczas wywiadu w Fox News dodał, że taki statek mógłby znajdować się w pobliżu wschodniego wybrzeża USA.

Drony zauważono wzdłuż rzeki Raritan, co wzbudziło niepokój, zwłaszcza że są one większe niż standardowe drony wykorzystywane przez hobbystów. Obiektami zainteresowały się lokalne oraz federalne służby ścigania, a burmistrzowie 21 miast w New Jersey zwrócili się do gubernatora Phila Murphy'ego z prośbą o podjęcie działań.

Militarne ośrodki badawcze w hrabstwie Morris odnotowały przynajmniej 11 potwierdzonych przypadków obserwacji tych dronów. Policjanci oraz ochroniarze, którzy brali udział w badaniach, zapewniają, że obiekty te nie są powiązane z ich działalnością.

FBI oraz lokalne władze apelują do mieszkańców o zgłaszanie wszelkich informacji związanych z tymi niezidentyfikowanymi obiektami. Mimo panującego napięcia, oficjele zapewniają, że nie stwierdzono żadnych konkretnych zagrożeń związanych z tymi obserwacjami. Warto również zwrócić uwagę, że fenomen niezidentyfikowanych dronów w USA nie jest nowością - w ostatnich latach pojawiały się podobne sytuacje, które później okazywały się być błędnymi alarmami lub aktywnością hobbystów.