Tadeusz Ross: Jak Znalazł Spokojną Przystań Po Pięciu Małżeństwach?
2024-12-14
Autor: Marek
Tadeusz Ross, znany z niezapomnianej roli w kabarecie "Zulu Gula", miał niezwykle burzliwe życie osobiste. Jego najbardziej tragiczna relacja to związek z Ireną Karel, który zakończył się, gdy aktorka wdała się w romans z Andrzejem Łapickim, co złamało serce Rossa.
Aktor, który przeszedł przez pięć małżeństw, zawsze poszukiwał miłości, często podchodząc do związków z niepokojem i strachem przed samotnością. W jednym z wywiadów przyznał, że "noszę w sobie strach połączony z chorobliwym pragnieniem miłości", co często prowadziło do dramatycznych zakończeń jego relacji.
Tadeusz Ross urodził się 14 marca 1938 roku w Warszawie i już od najmłodszych lat miał do czynienia z trudnościami, gdy podczas okupacji stracił matkę. Po wojnie, mimo że nie miał początkowo ambicji aktorskich, postanowił ubiegać się o przyjęcie do PWST w Warszawie. Zaskoczył swoją rodzinę, szczególnie babcię, która marzyła o tym, by został inżynierem.
Swoją karierę aktorską rozpoczął w Teatrze Komedia, gdzie szybko zyskał uznanie. Wśród jego wybitnych kolegów z roku znaleźli się m.in. Barbara Rylska i Marian Kociniak. Mimo iż nie był od początku uważany za przyszłą gwiazdę, jego niesamowite poczucie humoru przyniosło mu dużą popularność.
Wielokrotnie doświadczając zawodu miłosnego, Ross nawiązał bardzo bliską relację z Sonią, dziennikarką i terapeutką, z którą ostatecznie się ożenił. Ich związek, oparty na wzajemnym zrozumieniu, okazał się dla Rossa prawdziwą oazą. Wspólnie wychowywali trzy córki: Matyldę, Nataszę i Klementynę. Sonia wielokrotnie podkreślała, jak bardzo Tadeusz był skromny, czuły i pełen marzeń.
Niestety, w 2007 roku u aktora zdiagnozowano nowotwór, co było prawdziwym testem dla rodziny. Podczas długiej walki z chorobą,Ross był otoczony miłością i opieką swoich córek oraz Soni, co pozwoliło mu wrócić do zdrowia. Wspominał, że myśl o swoich dzieciach dodawała mu sił w najtrudniejszych momentach.
Tadeusz Ross zmarł w nocy z 13 na 14 grudnia 2021 roku, pozostawiając po sobie nie tylko bogaty dorobek artystyczny, ale także liczne wspomnienia pełne miłości, namiętności i walki o szczęście. Jego urnę pochowano na Powązkach Wojskowych w Warszawie, gdzie zawsze czekał na niego spokój, którego przez całe życie tak bardzo pragnął.
W swoim ostatnim wywiadzie Tadeusz Ross podkreślił, że "najważniejsze to kochać i być kochanym, reszta to tylko dodatki do życia". Jego słowa pozostają inspiracją dla tych, którzy wciąż poszukują miłości oraz pokoju serca.