W grudniu inflacja wyniosła 4,7 proc., co oznacza, że realne płace wzrosły o 4,9 proc. w porównaniu do roku ubiegłego. W efekcie pracownicy zatrudnieni w większych przedsiębiorstwach mogą sobie pozwolić na więcej towarów i usług.

Średnie wynagrodzenie w wysokości 8,82 tys. zł brutto oznacza, że pracodawcy ponoszą całkowity koszt zatrudnienia na poziomie 10,63 tys. zł, podczas gdy pensja netto wynosi 6,34 tys. zł. W porównaniu do roku ubiegłego, pensja netto wzrosła o 9,3 proc., ale miesięczny wzrost w ostatnim miesiącu to tylko 3,8 proc. Wolniejszy wzrost płacy netto w porównaniu do wynagrodzenia brutto (które wzrosło o 9,8 proc.) sugeruje, że opodatkowanie powinno być wyższe. To może być wynikiem braku waloryzacji kwoty wolnej od podatku, co rodzi pytania o politykę fiskalną rządu.

Liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw (minimum 10 pracowników) zmniejszyła się o 0,6 proc., do 6,4537 mln etatów w porównaniu do grudnia 2023 roku. Oznacza to spadek o 9,3 tys. etatów w porównaniu z listopadem oraz 41,3 tys. w stosunku do grudnia roku poprzedniego. Stopa bezrobocia nie rośnie już tylko z powodu większej liczby osób przechodzących na emeryturę, ale także z powodu redukcji etatów w niektórych branżach.

Spadek zatrudnienia był najbardziej zauważalny w przemyśle, gdzie liczba pracowników zmniejszyła się o 35,2 tys. do 2,31 mln, a także w branży administrowania i działalności wspierającej, gdzie z rynku pracy ubyło 9,5 tys. pracowników. W transporcie również stracono 9,3 tys. miejsc pracy.

Gdzie wynagrodzenia rosły najszybciej? Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że największy wzrost płac zanotowano w sektorze kultury, rozrywki i rekreacji, gdzie średnia pensja wzrosła o imponujące 14,6 proc. Kolejne branże to administracja z 14,3 proc. wzrostu oraz budownictwo i obsługa nieruchomości z odpowiednio 13,5 proc. i 12,6 proc.

Znaczący wzrost wynagrodzeń w sektorze administrowania związany jest z podwyżką płacy minimalnej, która od lipca 2023 roku wynosi 4,3 tys. zł brutto, podczas gdy w 2022 roku wynosiła tylko 3,5 tys. zł.

Jednak nie wszystkie branże cieszyły się wzrostami. W rolnictwie, leśnictwie i rybactwie średnie pensje spadły o 14,3 proc. Mogło to być spowodowane np. niższymi premiami lub ich przesunięciem na początek roku. Najmniejszy wzrost wynagrodzeń odnotowano w górnictwie, gdzie zaledwie 3,2 proc. wzrostu nie pokryło inflacji.

Niemniej jednak średnie wynagrodzenia w rolnictwie i górnictwie pozostają na wysokim poziomie. W grudniu średnia pensja w sektory rolniczym wyniosła 13,5 tys. zł, a w górnictwie osiągnęła 20,8 tys. zł brutto, co czyni ten sektor jednym z najlepiej opłacanych w Polsce.

Górnictwo zmaga się ze spadkiem cen węgla, co prowadzi do znacznych strat finansowych. W ciągu trzech kwartałów ubiegłego roku straty netto wyniosły aż 6,7 mld zł, co zniwelowało wcześniejsze zyski z tego samego okresu roku ubiegłego, które wyniosły 6,4 mld zł.

Czas na zmiany! Pracodawcy muszą dostosować się do rosnących kosztów oraz zmieniających się warunków rynkowych, aby nie stracić najlepszych pracowników.