Główny Urząd Statystyczny (GUS) w piątek opublikował wyniki szybkiego szacunku, które pokazują, że w grudniu 2024 roku ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 4,8% w porównaniu do grudnia 2023 roku. Ponadto, porównując z listopadem, ceny zwiększyły się o 0,2%.

Analitycy, którzy uczestniczyli w badaniach PAP Biznes, przewidywali wcześniejszy wzrost cen o 5,0% w ujęciu rocznym oraz o 0,4% w ujęciu miesięcznym. Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna.

Specjaliści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) zauważyli, że grudniowa inflacja okazała się niższa od rynkowych oczekiwań, a nieznaczne podwyżki cen paliw były głównym czynnikiem wpływającym na wskaźniki inflacyjne. Pozostałe kategorie cen wykazały stabilność.

Z danych PIE wynika, że inflacja bazowa wyniosła 4,3%. Eksperci przewidują, że pierwsza połowa 2025 roku przyniesie dalsze wzrosty inflacji, jednak w drugiej połowie roku możliwa będzie stopniowa dezinflacja. Wskazują także na to, że początek roku będzie jeszcze naznaczony wysokimi cenami, co będzie wynikiem niskiej bazy z poprzedniego roku oraz aktualizacji cenników.

Kolejne miesiące mają przynieść wolniejsze tempo spadków inflacji, a schładzająca się deflacja producencka nie wpłynie znacząco na ceny konsumpcyjne. Prognozy wskazują na to, że inflacja będzie przekraczać cel inflacyjny w większej części drugiej połowy roku. Najnowsza ankieta makroekonomiczna NBP przewiduje, że inflacja wzrośnie w czwartym kwartale, między innymi z powodu wzrostu cen energii.

Bieżący konsensus przewiduje, że inflacja w Polsce osiągnie poziom zbliżony do 3,8%. Warto obserwować, jak te zmiany wpłyną na nasze codzienne życie oraz na siłę nabywczą Polaków w 2025 roku. Czy będziemy świadkami dalszego wzrostu cen, czy może znowu wrócimy do stabilizacji? Czas pokaże.