Karolina Gilon, znana prowadząca popularnego reality-show "Love Island. Wyspa miłości", ogłosiła smutną nowinę, która z pewnością zasmuci fanów programu. Od swojego debiutu w 2019 roku, program zyskał sobie rzesze wielbicieli, a Gilon stała się twarzą show, którym się opiekowała przez wiele lat.

Wielu widzów z niecierpliwością czekało na nową edycję wiosną 2024 roku. Niestety, Karolina w swoim najnowszym filmiku potwierdziła, że nie zobaczymy nowego sezonu w tym okresie. "Kochani, przykro mi, nie będzie 'Love Island', przynajmniej tej wiosny" - mówiła wyraźnie rozczarowana.

Jak dodała, program był dla niej nie tylko wspaniałą przygodą, ale również emocjonalną podróżą. "To były 5 lat niesamowitych doświadczeń, od radości po wzruszenia. Dziękuję Polsat za tę cudowną szansę,” podsumowała.

Karolina Gilon, która sama znalazła miłość podczas jednego z sezonów show, obecnie jest w ciąży z Mateuszem Świerczyńskim, uczestnikiem siódmej edycji. Para ogłosiła tę radosną nowinę w sierpniu 2024 roku, co z pewnością dodało kolejnego wymiaru do związku Gilon z programem.

Fani mogą być ciekawi, co dalej z karierą Karoliny Gilon. Jej zaangażowanie w "Love Island" stwarzało wiele możliwości, a jej charyzma przyciągała uwagę widzów. Ostatnie wydarzenia sugerują, że mogłaby rozważyć nowe projekty, inne niż reality-show.

Pomimo smutnej wiadomości o braku nowego sezonu, Karolina nie zamierza się poddawać. Jak sama mówi: "Życie toczy się dalej, a ja mam do przeżycia jescze wiele wspaniałych chwil. Dziękuję Wam za wsparcie i miłość przez te lata!".

Czy to oznacza koniec "Love Island" na polskiej telewizji? Tego możemy się dowiedzieć w nadchodzących miesiącach, gdyż fani z niecierpliwością czekają na wieści o przyszłości programu.