Rozrywka

Edyta Górniak unika integracji z artystami w USA: "Przyleciałam do pracy, a nie na wódkę"

2024-12-22

Autor: Piotr

Edyta Górniak, znana polska piosenkarka, wystąpiła podczas świątecznego koncertu dla Polonii w Stanach Zjednoczonych. W trakcie wykonania kolędy "Bóg się rodzi" na scenie wydarzyła się kontrowersyjna sytuacja, gdy artystka zdecydowała się popchnąć Roberta Klatte, by zająć bardziej eksponowane miejsce na scenie. Reakcja pozostałych wykonawców, szczególnie Alicji Węgorzewskiej, była pełna dezaprobaty, co wzbudziło spekulacje na temat napięć między artystami.

Media donosiły o tym, że Edyta Górniak izoluje się od innych uczestników koncertu, unikając wszelkich spotkań towarzyskich i integracji. W trakcie jej pobytu w Chicago, piosenkarka miała nawet zmienić hotel, co dodatkowo podsycało fałszywe plotki o jej rzekomym wycofaniu się z towarzyskiego życia.

Edyta postanowiła skomentować te doniesienia, wyjaśniając, że woli spędzać czas z publicznością, dla której przyleciała z drugiego końca świata, rezygnując z własnych świąt. Jej słowa były jednoznaczne: "To jest mój standard od 33 lat. Niech każdy zostanie przy swoim." Mimo braku integracji z innymi artystami, Górniak podkreśliła, że nie ma negatywnych emocji wobec kolegów z branży i nie poddaje się nieprzychylnym spekulacjom.

To, co dzieje się w kuluarach polskiego show-biznesu, często ma swoją odbicie w publicznej percepcji artystów. Edyta, mimo kontrowersyjnych sytuacji, od lat pozostaje jedną z najważniejszych postaci na polskiej scenie muzycznej. W ostatnich latach jej kariera nabrała nowego wymiaru, a prowokacje nie wydają się jej przeszkadzać — wręcz przeciwnie, mogą być częścią jej strategii marketingowej oraz sposobu na zwrócenie na siebie uwagi. Czyżby była to metoda na utrzymanie zainteresowania swoimi występami oraz artystycznym życiem? Edyta Górniak z pewnością ma w planach dalsze sportowe oraz artystyczne osiągnięcia!