Studniówka to dla wielu uczniów wyjątkowy moment – symboliczne odejście z czasów szkolnych, pełne zabawy i emocji. Jednak, jak pokazują najnowsze badania, wiele z tych imprez przekształca się w niekontrolowane alkoholo-weselne szaleństwo. Według badania przeprowadzonego przez firmę IQS w styczniu 2025 roku, aż 62% uczestników przyznało, że piło alkohol na studniówce. Co ciekawe, wódka była najczęściej wybieranym trunkiem i sięgało po nią aż 80% osób pijących. Wzmożona alkoholowa atmosfera sprzyja kontrowersyjnym sytuacjom – 36% uczniów wybierało tzw. „małpki”, a aż 90% znało kogoś, kto pił podczas balu.

Wspomnienia uczestników, takie jak Karolina, pokazują, że rzeczywistość na studniówkach często odbiega od oficjalnych zasad. „Nauczyciele przymykali oko, często byli również wstawieni”, relacjonuje. Mimo iż regulaminy wyraźnie zabraniają alkoholu, wiele osób wnosi trunki w sprytny sposób, często ukrywając je w butelkach po wodzie.

Inna uczestniczka, Wiktoria, również podzieliła się swoim dramatycznym doświadczeniem: „Nie miałam zbyt dużego doświadczenia z piciem, w pewnym momencie poczułam, że coś jest nie tak i musiałam biec do toalety.” Niestety, takie sytuacje stają się coraz bardziej powszechne i prowadzą do niebezpiecznych konsekwencji. Na studniówkach nie brakuje również incydentów, w których pomoc niezbędna była ze strony nauczycieli. Wiele osób twierdzi, że bagatelizowanie problemu alkoholu na studniówkach to ignorowanie poważnych zagrożeń zdrowotnych.

To, co powinno być radosnym zakończeniem pewnego etapu w życiu, często przeradza się w noc pełną niezapomnianych, ale niekoniecznie pozytywnych wspomnień. Jak można zmienić ten obraz? Może warto wrócić do tradycji, w których studniówka była symbolem dojrzałości, a nie nadużywania alkoholu? Warto sprowadzić studniówki na właściwe tory, które w końcu będą promować odpowiedzialność i zdrowe podejście do świętowania.