Środkowi obrońcy: Cuda z piekła rodem
2024-12-25
Autor: Magdalena
Polscy środkowi obrońcy to temat, który przyprawia o ból głowy. Choć talentów nie brakuje, brakuje obrońców gotowych zapewnić stabilność defensywy. Niestety, stan gry jest niepokojący, a TOP10 w tej kategorii nie powala jakością. Co gorsza, niektóre statystyki są wręcz przerażające! Czy wiecie, że niektórzy z nich spędzili na boisku mniej czasu niż Maik Nawrocki w Celtiku? To szokujące!
Rozmawiając o najlepszym naszym obrońcy, warto przyjrzeć się Janowi Bednarkowi. Jego przygody w Championship, gdzie w poprzednim sezonie rozegrał 45 meczów, wydają się wręcz heroiczną walką. Nawet jeśli Southampton aktualnie zmagają się w Premier League, to Bednarek jest podstawowym obrońcą. Z drugiej strony, znacznie rzadziej występujący Jakub Kiwior nie może się nawet równać pod względem minut występów z Bednarkiem, co jest niepokojące.
W reprezentacji Bednarek prezentuje stabilność, mimo krytyki, która spada na niego jak gromy. Choć nie jest idealny, jego doświadczenie na boisku czyni go pewnym punktem w polskiej defensywie. Kiwior, z kolei, pokazał sporo braku rytmu i popełnił kilka prostych błędów – wystarczy rzucić okiem na jego ostatnie występy.
Nie zapominajmy o Kamilu Walukiewiczu! Regularne występy w Serie A to jego atut, mimo że gra w mniej prestiżowych klubach, jak Empoli czy Torino. Oczekiwania były wyższe, ale przynajmniej trzyma poziom. Piątkowski, stawiający pierwsze kroki w Liście Mistrzów z Salzburgiem, może stać się kolejną nadzieją polskiego futbolu. W końcu polski obrońca na takim poziomie to nie lada wyczyn!
Nie możemy zapomnieć o Tomaszu Kędziorze, który spisuje się na boiskach greckich i w Lidze Europy. Jego doświadczenie powinno być rozważane przez trenerów kadry. Kędziora może nie być zbawicielem, ale solidny obrońca to w obecnych czasach luksus, a my na to zasługujemy.
Utrzymuje się przyzwoity poziom również Bereszyński czy Bochniak. Ostatnie występy tego ostatniego w Eredivisie pokazują, że talent do gry w obronie wciąż drzemie w Polakach. A Janicki? Jego transformacja z przeciętniaka w solidnego obrońcę to warte odnotowania. Od transferu do Podbeskidzia mija czas, a on nadal się rozwija.
Polska defensywa ma przed sobą wiele wyzwań, ale jest też wiele pozytywnych sygnałów. Choć wciąż daleko nam do czołowych europejskich drużyn, może niebawem na horyzoncie pojawią się nowe talenty, które zadziwią futbolowy świat!