Nicole Bidot, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Szwajcarii, w rozmowie z gazetą "Le Temps" zapewniła, że Szwajcaria jest gotowa wspierać wszelkie inicjatywy dyplomatyczne dążące do osiągnięcia pokoju między Ukrainą, Rosją i Stanami Zjednoczonymi.

Szwajcaria, znana z neutralności, nie zamierza jednak inicjować rozmów sama, lecz jest otwarta na rolę gospodarza w przypadku, gdy obie strony zwrócą się do niej z prośbą o pomoc. Kraj ten dołącza do innych państw oferujących swoje usługi w ułatwieniu dialogu między tymi potęgami.

Pomysł spotkania Trumpa z Putinem omówiony jest od dłuższego czasu. Donald Trump zadeklarował chęć zakończenia konfliktu w Ukrainie w ciągu sześciu miesięcy. Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta elekta, zapowiedział, że w ciągu 100 dni po inauguracji Trumpa podejmie kroki w celu znalezienia rozwiązania konfliktu. Z kolei Kreml oświadczył, że Putin jest gotów rozmawiać z Trumpem bez żadnych warunków wstępnych, ale na razie brak jest sygnałów z amerykańskiej strony o planowanym spotkaniu.

Propozycja szwajcarska doskonale wpisuje się w długoletnią tradycję Szwajcarii jako miejsca mediacji i negocjacji na poziomie międzynarodowym. Potencjalne spotkanie na neutralnej ziemi mogłoby być kluczowym krokiem w kierunku deeskalacji napięć w Europie Wschodniej.

Warto dodać, że Szwajcaria ma doświadczenie w organizowaniu pokojowych rozmów, wystarczy wspomnieć o historycznym spotkaniu podczas zimnej wojny czy negocjacjach dotyczących konfliktu w Bośni. Czyżby czekała nas kolejna wielka chwila w historii dyplomacji? Patrzymy na rozwój sytuacji z niecierpliwością!