W Słowacji dochodzi do napięć politycznych. Premier Robert Fico w kontrowersyjnym nagraniu wideo oskarżył opozycję o planowanie zamachu stanu. Twierdzi, że jego rząd jest gotowy na różne scenariusze, w tym na protesty uliczne, które określił jako „majdan”, nawiązując do ukraińskich wydarzeń z 2014 roku.

Opozycja, reprezentowana przez Michala Szimeczkę, przewodniczącego partii Postępowa Słowacja, wzbudza kontrowersje swoją współpracą za granicą. Szimeczka ostatnio odwiedził Kijów, gdzie, według Fico, zapewnił o wysłaniu słowackich żołnierzy na Ukrainę po uzyskaniu władzy. Premier wskazał również, że opozycja miała obiecać ukraińskiemu prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu wsparcie dla integracji Ukrainy z NATO.

Fico zaznaczył, że nigdy nie poprze przystąpienia Ukrainy do NATO, obawiając się, że mogłoby to prowadzić do trzecią wojnę światową. Odmówił także wysłania słowackich żołnierzy z bronią wymierzoną w Rosję, co podgrzewa atmosferę w regionie. W sytuacji rosnących napięć między Słowacją a Rosją, stanowisko Fico budzi wiele pytań o przyszłość polityki zagranicznej kraju.

Jakby tego było mało, Fico wyraził wsparcie dla swojego współpracownika, wiceprzewodniczącego parlamentu Tibora Gaszpara, który zasugerował możliwość wyjścia Słowacji z Unii Europejskiej. Fico podkreślił, że tak jak upadł Układ Warszawski, tak wydarzenia światowe mogą zmusić Unię Europejską i NATO do przemyślenia swojej przyszłości.

Co może przynieść przyszłość dla Słowacji? Czy kraj wkrótce zmieni kurs polityczny i wycofa się z sojuszy, które tak długo były jego fundamentem? Obserwatorzy polityczni z niecierpliwością śledzą rozwój sytuacji w tej centralnoeuropejskiej republice, a komentatorzy przewidują, że mogą nastąpić kolejne dramatyczne zmiany.

Słowacja w ogniu! Czego jeszcze nie powiedział Robert Fico? Oto, co warto wiedzieć!