Wrocławski klub piłkarski Śląsk Wrocław ogłosił, że po raz pierwszy od ponad roku ma zaległości w wypłacie wynagrodzeń dla swoich zawodników. Dziennikarz Piotr Potępa z igol.pl poinformował, że piłkarze nie otrzymali pensji za listopad oraz premii za występy w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Rzecznik prasowy klubu, Jędrzej Rybak, potwierdził te informacje.

Jak donosi Rybak, problemy finansowe mogą wynikać z typowej dla końca roku sytuacji, gdzie przychody maleją, a wydatki utrzymują się na stałym poziomie. "Rzeczywiście, pierwszy raz od dłuższego czasu mamy kilkunastodniowe zaległości w wypłacie wynagrodzeń. Jednak nie są one wysokie, a piłkarze już zostali poinformowani o możliwych terminach ich wyrównania. Dążymy, aby nastąpiło to jak najszybciej" – zapewnił rzecznik.

Chociaż opóźnienia w wypłatach mogą niepokoić, Jędrzej Rybak zapewnił, że nie zagrażają one zdobyciu licencji na grę w Ekstraklasie.

Warto przypomnieć, że w ostatnim czasie inne kluby, takie jak Lechia Gdańsk, również zmagają się z poważnymi problemami finansowymi, co skutkowało utratą licencji na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Podobne trudności dotknęły także Koronę Kielce i Piast Gliwice.

Czy Śląsk Wrocław jest w stanie szybko wybrnąć z tej kryzysowej sytuacji? Możliwość poprawy finansów klubu będzie kluczowa zwłaszcza w kontekście nadchodzącej rundy ligowej. Rzecznik uspokaja jednak, że sytuacja jest pod kontrolą, a zarząd klubu pracuje nad tym, aby wierzyciele mogli liczyć na szybkie uregulowanie należności.

Śląsk Wrocław, mimo tych zawirowań, ma wielu wiernych kibiców, którzy czekają na pozytywne wieści. W sezonie 2024 liczą na udane występy drużyny, które mogą przynieść zarówno sportowe, jak i finansowe korzyści.