Sport

Skandaliczne wyznania polskiej legendy. Miliony w Niemczech, ale samotność w sercu!

2024-12-21

Autor: Tomasz

Jacek Krzynówek w rozmowie z dziennikarzem zdradza szokujące szczegóły ze swojego życia podczas kariery piłkarskiej w Niemczech. Jak się okazuje, mimo ogromnych sukcesów i milionów na koncie, sportowiec zmagał się z głęboką samotnością.

W swojej emocjonalnej opowieści Krzynówek ujawnia, jak traktowano go w Niemczech po podpisaniu pierwszego profesjonalnego kontraktu w Bundeslidze. Szokująco mówi o swoim niebezpiecznym incydencie z zamaskowanymi mężczyznami po powrocie do Polski samochodem. Były reprezentant Polski opowiada, jak po 15 latach gra w piłkę, wraca do swoich korzeni, znajdując ukojenie w domowym kraju.

"Piłka była tylko etapem, który szybko minął. Brakuje mi tego, ale nie zatrzymałem się w świecie futbolu. Wróciłem do Radomska, gdzie mam rodzinę i przyjaciół. Moje życie po piłce jest spokojniejsze, a sport pozostał w moim sercu," przyznaje Krzynówek.

Empatia mieszkańców Radomska zdumiewa go: "Czasem idę na mecz Ruchu Chrzanowice, nikt nie robi ze mnie wielkiej gwiazdy. To dobrze, czuję się sobą." Mimo że codziennie zmaga się z wyzwaniami związanymi z życiem po karierze, Krzynówek nie zapomina o swoich korzeniach. Z przyjemnością wspomina czasy grania w amatorskich drużynach, gdzie wszystko zaczęło się dla niego.

„Miałem talent, ale nie myślałem o profesjonalnym sporcie. Grałem z rówieśnikami i najważniejsze były dla mnie przygody, a nie kariery. Dziś dopinguję młodych graczy, by nigdy nie przestawali marzyć.”

Po zakończeniu kariery, Krzynówek powrócił do aktywnego trybu życia. Zrzucił 13 kilogramów i zainwestował w zdrowy tryb życia. "Wydobyłem się z cienia i wróciłem do sportu. Bieganie i tenis to moje nowe pasje. Zmiany w diecie również przyniosły pozytywne efekty" - dodaje były piłkarz, który walczył z nałogami, uzyskując dziś wyniki zdrowotne, o które wcześniej nie dbał.

W dzisiejszym wywiadzie ujawnia również dramatyczne momenty, które związane były z jego karierą za granicą. "Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Niemiec, czułem się jakby siedział w pułapce. Niezliczone nieprzyjemności z ochroną sklepów, które podejrzewały mnie o bycie przestępcą, dla mnie to był szok," relacjonuje Krzynówek, dodając, że zdarzył się incydent, gdzie zamaskowani mężczyźni zaczęli go gonić po przejechanym przez niego mercedesie, co tylko pogłębiło jego lęki związane z publicznym życiem.

Choć od zakończenia kariery minęło już sporo czasu, obciążenia z przeszłości pozostają w pamięci Jacka. "To nie jest łatwe, ale życie toczy się dalej, a ja staram się cieszyć każdą chwilą," kończy rozmowę z nadzieją na przyszłość. Jak widać, życie zawodowego sportowca to nie tylko chwała i pieniądze, ale także trudne emocje i wyzwania, które często pozostają w cieniu sukcesów. Czy Krzynówek odnajdzie spokój w swojej nowej rzeczywistości? Czas pokaże.