W ostatnich dniach w polskim parlamencie rozgorzała gorąca dyskusja na temat projektu, który został przygotowany przez polityków z klubów KO, Polska 2050-TD i PSL-TD. Projekt ten dotyczy byłego wiceministra sprawiedliwości, posła PiS Marcina Romanowskiego, który po wydaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania w grudniu, uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.

Podczas obrad Sejmu, emocje sięgnęły zenitu, a szczególnie zapadły w pamięć słowa posła Piotra Kalety, który stał się "niechlubnym bohaterem" debaty. W swoim wystąpieniu zaatakował krytyków projektu, podkreślając, że porównania do działań przedstawicieli Platformy Obywatelskiej są nie na miejscu. Kaleta mówił: "Pan Romanowski pluje z Węgier na naszą ojczyznę. A co robili i robią politycy PO w Brukseli? Jak mieli mieć immunitet, to co za to płacili?".

To, co wydarzyło się na sali obrad, zszokowało nie tylko opozycję, ale również część społeczeństwa, które spodziewało się bardziej merytorycznej dyskusji. Kaleta nie szczędził słów krytyki, pytając ministra sprawiedliwości, Adama Bodnara, o wynagrodzenia dla sędziów, którzy "zdradzili naszą ojczyznę".

W kontekście dyskusji pojawił się również nowy projekt, który otrzymał nazwę „Lex Romanowski”. Jego celem jest wprowadzenie przepisów, które pozbawią posłów i senatorów wykonywania swoich mandatów w przypadku tymczasowego aresztowania. Czy to rozwiązanie zatrzyma polityków przed nadużywaniem immunitetu? To pytanie pozostaje otwarte.

Klub PiS złożył wniosek o odrzucenie całego projektu, twierdząc, że jest on niekonstytucyjny. Wydarzenia te pokazują rosnące napięcia na polskiej scenie politycznej, a wielu obserwatorów zastanawia się, jakie konsekwencje przyniesie ta debata w kontekście przyszłości rządu i relacji między partiami.

Polska stoi w obliczu poważnych wyzwań politycznych, a sytuacje takie jak ta mogą wpłynąć na zaufanie obywateli do instytucji państwowych. Czy rząd powinien wprowadzić nowe regulacje dotyczące immunitetu parlamentarnego? Czy narastający konflikt polityczny doprowadzi do nowych zmian w prawie? O tym wszystkim z pewnością będziemy świadkami w nadchodzących dniach.