
Skandal w Polsacie! Statyści oskarżają o łamanie praw i niewypłacanie wynagrodzeń!
2025-09-22
Autor: Ewa
Słowa oburzenia statystów
W głośnym artykule Gazety Wyborczej, statyści związani z programami Polsatu, takimi jak "Milionerzy" i "Awantura o kasę", podnieśli alarm, zarzucając produkcji Unagi Media łamanie praw pracowniczych oraz niewypłacanie należytych wynagrodzeń.
Alina, jedna z uczestniczek, opisała dramatyczne momenty spędzone na planie. "Czułam się jak w więzieniu - mówiła - gdzie nie miałam prawa wyciągnąć telefonu w obawie przed utratą wynagrodzenia. Krzyk koordynatorek był przerażający."
Niepewność i frustracja statystów
Kuba, inny statysta, ujawnił, że początkowo płatności za pracę przychodziły na czas, ale z każdą kolejną produkcją sytuacja się pogarszała. Koordynatorzy ciągle powtarzali: "Proszę o cierpliwość", co w końcu prowadziło do sytuacji, w której statyści błagali o choćby część należnych im pieniędzy.
Kolejne nieprawidłowości
Jacek, statysta odcinka "Lepsza Polska", dodał, że nie otrzymał 40 zł wynagrodzenia, a na dodatek ochrona wyśmiała jego prośby o zapłatę. Nagrał nawet incydent, w którym jeden z przedstawicieli Unagi Media miał go uderzyć!
Odpowiedź Polsatu: „To jednostronny atak”
Tomasz Matwiejczuk, dyrektor ds. komunikacji Polsatu, szybko zareagował na zarzuty. Określił artykuł jako "stronniczy" i podkreślił, że dziennikarz z Gazety Wyborczej nie skontaktował się z ich stroną przed publikacją. "To sprawia, że rzetelność tego materiału jest wątpliwa" - dodał.
Zapewnienia i działania naprawcze
Matwiejczuk zaznaczył również, że nie otrzymali wcześniej żadnych skarg od statystów i że firma obsługująca produkcję obsługuje rocznie dziesiątki tysięcy osób, co może skutkować sporadycznymi opóźnieniami. "Zarząd Polsatu zdecydował o podniesieniu stawek i zapewnieniu cateringu dla uczestników nagrań, bo zależy nam na ich komfortowej pracy".
Przypomnienie o zakończonych produkcjach
Na koniec, Matwiejczuk przypomniał, że program "Lepsza Polska" nie jest już kręcony od kilku miesięcy. Cała sytuacja staje się nie tylko skandalem na miarę show-biznesu, ale również wielką lekcją dla mediów, które powinny działać w sposób odpowiedzialny.
Kiedy napięcia rosną, a sprawa nabiera rozgłosu, pytamy: co dalej z tym skandalem? Wszyscy czekamy na dalszy rozwój wypadków!