Sport

Zaskakujący zwrot w rywalizacji Igi Świątek! Kontrowersyjne zasady zmieniają sytuację

2025-09-18

Autor: Piotr

Iga Świątek niespodziewanie zyskała nową szansę w walce o czołowe miejsce w rankingu WTA. Po tym, jak Aryna Sabalenka wycofała się z turnieju w Pekinie, sytuacja Polki stała się znacznie bardziej obiecująca.

Po US Open wydawało się, że z dużą przewagą 3 291 punktów, Sabalenka spokojnie „dowiezie” pierwszą pozycję. Teraz jednak Iga, która wygrała w Seulu, mogłaby zredukować stratę do 2 791 punktów, co znacząco zmienia układ sił. Co więcej, w Pekinie Białorusinka straci punkty za ubiegłoroczny ćwierćfinał, a Świątek nie broni tam żadnych punktów.

W nadchodzących turniejach pojawiają się dodatkowe napięcia – najpierw Wuhan, gdzie Sabalenka będzie musiała bronić 1000 punktów za tytuł, podczas gdy Iga będzie mogła tylko zyskać. Obie zawodniczki będą miały szansę na zgarnięcie punktów w Rijadzie, gdzie łącznie można zdobyć aż 1500.

Kontrowersyjny przepis WTA wprowadza niepewność

Dodatkowym elementem rywalizacji jest także kontrowersyjny przepis WTA, który wymaga od zawodniczek udziału w sześciu turniejach rangi 500. Sabalenka brała udział tylko w trzech, a Iga w czterech, co stawia Białorusinkę w trudniejszej sytuacji w kontekście ewentualnych utrat punktów.

Iga pewnie kroczy w stronę półfinałów

Iga Świątek już wykonała pierwszy krok, zwyciężając w Seulu w meczu z Soraną Cirsteą 6:3, 6:2, co podniosło jej bilans bezpośrednich spotkań z Rumunką do 6-0. Warto podkreślić, że Cirstea w ostatnich tygodniach notowała imponujący wynik 12-3, co czyni to zwycięstwo Polki jeszcze cenniejszym.

W kolejnym etapie Iga zmierzy się w półfinale z Clarą Tauson lub Mayą Joint. Z Australijką jeszcze się nie spotkała, a z Dunką ma do wyrównania rachunki po zeszłorocznej przegranej.

Zanosi się na dużą końcówkę sezonu!

Trener Wim Fissette podkreśla, jak ważne dla Igi są punkty w rankingu, które stają się kluczowym celem na nadchodzące miesiące. "To świetne, że mamy takie zawodniczki jak Sabalenka czy Coco, które nieustannie gonią punkty. W przeciwieństwie do moich wcześniejszych podopiecznych, Iga nigdy nie traci z oczu głównego celu - powrotu na szczyt do końca 2025 roku," dodał.