Rozrywka

Filip Gurłacz: Od zagubienia do rodzinnej szczęśliwości

2025-09-20

Autor: Agnieszka

Filip Gurłacz, znany z roli w "M jak miłość", niedawno otworzył się na temat swojej przemiany życiowej. Jeszcze kilka lat temu borykał się z wyzwaniami, które prowadziły go do życiowego kryzysu. Popularność, która nadeszła z dnia na dzień, okazała się dla niego trudna do zniesienia.

"Miotaliśmy się przez chaotyczne czasy" – wspomina Gurłacz, przyznając, że stanął na krawędzi. Mówi, że dzięki interwencji swojej żony, Małgorzaty, zdołał ocalić swoje życie przed całkowitym upadkiem.

Miłość, która ratowała życie

Małgorzata Patryn-Gurłacz, utalentowana aktorka teatralna, stała się jego dużym wsparciem. Para poznała się na studiach na Wydziale Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku, gdzie oboje zdobywali umiejętności. Mimo że ścieżki zawodowe prowadziły ich w różne miejsca, ich uczucie przetrwało trudne chwile.

Dopiero po narodzinach syna Michała, postanowili wspólnie osiedlić się w stolicy, co okazało się kluczowe w ratowaniu związku Filipa.

Cud uzdrowienia i duchowa przemiana

Filip przyznaje, że zmagał się z alkoholizmem i problemami zdrowotnymi, które zagrażały jego przyszłości. Małgorzata namówiła go do poszukiwania duchowej pomocy, co zaprowadziło go do dominikanów. Tam, nawrócony i szczery, zaczął nowe życie.

"Cud zaczął się, gdy poprosiłem o wsparcie i w pełni przejrzałem na oczy. Dziś nie sięgam po kieliszek, mam wspaniałą rodzinę i szczęście, które przynosi każdy dzień" – wyznaje.

Duchowe wsparcie i wzorowy ojciec

Małgorzata, jak sam mówi, jest jego największym skarbem. Filip dzieli się, że codziennie dziękuje jej za to, że jest przy nim i wspiera go w dążeniu do normalności.

"Jest moim aniołem stróżem, nie mogę sobie wyobrazić życia bez niej. Koduje mi, jak wygląda prawdziwa miłość – czuła, cierpliwa i również zdolna do przebaczania" – podkreśla.

Rodzina i codzienność

Filip stara się być wzorowym mężem i ojcem. Wyznał, że dla niego ważniejsze są chwile spędzone z rodziną, ich codzienne życie oraz relacje, które budują.

"Życie to nie tylko wielkie wydarzenia, ale małe chwile szczęścia, to, jak witam żonę każdego dnia, czy czas, który spędzamy przy wspólnym śniadaniu. To jest moje prawdziwe życie" – zaznacza.

Gurłacz nie tylko powrócił do normalności, ale teraz dzieli się swoją historią, aby inspirować innych. Jego niewiarygodna przemiana to dowód na to, że nigdy nie jest za późno na poprawę swojego życia.