W ostatnich dniach Hollywood stanęło w ogniu skandalu, po tym jak Blake Lively, gwiazda filmu "It Ends With Us", oskarżyła swojego ekranowego partnera Justina Baldoniego o poważne nadużycia. Aktorka twierdzi, że Baldoni miał regularnie wchodzić do jej przyczepy bez zapowiedzi, gdy karmiła piersią swoje dziecko, co miało naruszyć jej prywatność. Co więcej, Lively podnosi kwestie nieautoryzowanych scen erotycznych, które miały być wprowadzane do scenariusza, pomimo jej sprzeciwu.

Sytuacja przybrała szerszy wymiar, gdy ujawniono treść SMS-ów wymienianych między Lively a Baldonim. Wynika z nich, że to Lively mogła być zainteresowana noszeniem bardziej odważnych strojów podczas zdjęć. Baldoni zaprzeczył, jakoby jego komentarze dotyczące "seksownych" kostiumów miały na celu jej uprzedmiotowienie, twierdząc, że były one częścią kreatywnego procesu.

Dalsze wiadomości wskazują, że Lively mogła opóźniać spotkania z koordynatorką intymności, co podważa jej narrację o braku wsparcia w realizacji scen intymnych. SMS-y z 3 czerwca również ujawniają, że Baldoni próbował zaproponować alternatywne miejsce spotkania, co ma obalić zarzuty Lively dotyczące wtargnięć do jej przyczepy.

Baldoni, który w odpowiedzi na oskarżenia rozpoczął własną batalię prawną, kwestionuje autentyczność przedstawionych przez Lively wiadomości, twierdząc, że mogą one być zmanipulowane. Jego prawnik podkreślił, że zarzuty Lively mają na celu zapewnienie dominacji nad każdym aspektem produkcji filmu.

Skandal ten nie tylko wstrząsnął środowiskiem filmowym, ale także zainicjował dyskusję na temat granic prywatności i profesjonalizmu w branży rozrywkowej. Co ciekawe, Lively nie jest jedyną aktorką, która doświadczyła kontrowersji w sprawach związanych z molestowaniem w Hollywood, a sprawa ta może otworzyć jeszcze wiele nowych wątków.

Jakie będą dalsze kroki obu stron? Czy sprawa ta wpłynie na karierę obu aktorów? Pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń.