Skandal na szczycie u Putina. Łukaszenko wyszedł z równowagi, wszystko zostało uwiecznione!
2024-12-27
Autor: Jan
Na ostatnim szczycie w Petersburgu doszło do zaskakującej wymiany zdań pomiędzy prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką a premierem Armenii Nikolajem Paszynianem. Łukaszenko, wykazując się dużą ironią, zapytał Paszyniana: — Jaki macie problem? Mińsk jest daleko? Nie ma kto was przywieźć? Jeżeli trzeba, zorganizujemy transport waszej delegacji.
Paszynian zareagował spokojnie, przypominając, że już wcześniej ogłosił swoją decyzję. Stwierdził: — Nie sądzę, by była to odpowiednia forma do omawiania takich kwestii. Poruszyliście ten temat, więc musiałem odpowiedzieć, aby uniknąć nieporozumień.
Łukaszenko jednak zasugerował, że decyzja Paszyniana może jeszcze zostać poddana dyskusji: — Może się okazać, że nie będzie dla was możliwości wystąpienia zdalnego — dodał.
W tym napiętym momencie Paszynian zachował zimną krew i odpowiedział: — Nie ma problemu. Rozumiem, że i wy możecie mieć trudności z telewizją. Traktuję to ze zrozumieniem.
Incydent w Petersburgu to spór, który odbija się echem w relacjach między Armenią a Białorusią. Związki obu krajów stały się napięte po wypowiedzi Łukaszenki w 2020 roku, kiedy to publicznie poparł Azerbejdżan w konflikcie o Górski Karabach, zadeklarował wsparcie dla "przywrócenia integralności terytorialnej" tego kraju. W odpowiedzi Armenia odwołała swojego ambasadora z Mińska, a premier Paszynian zapowiedział, że nikt z wysokich przedstawicieli Armenii nie odwiedzi Białorusi, dopóki on jest u władzy.
Dodatkowo, w sierpniu 2024 roku, Łukaszenko wygłosił kontrowersyjne stwierdzenie: "Kto potrzebuje Ormian, poza Rosjanami i Białorusinami?", co spotkało się z ostrą krytyką w Erywaniu, gdzie uznano te słowa za obraźliwe.
Niepewność w regionie może prowadzić do dalszych napięć, a zaostrzenie relacji między krajami może wpłynąć na stabilność polityczną oraz gospodarki w regionie Kaukazu i Wschodniej Europy. Jakie będą konsekwencje tego incydentu dla dalszych stosunków międzynarodowych? Śledźcie nas na bieżąco!