Czy KNF Zabiła Legendę Ursusa?

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) rzuca cień na działania Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w sprawie zakupionej w 2011 roku spółki Ursus S.A. przez POL-MOT Warfama. W raporcie NIK wskazuje na niekompetencję i potencjalne nierzetelności KNF, które mogły przyspieszyć katastrofę legendarnego producenta ciągników.

Niewłaściwe Kontrole, Niesprawiedliwe Skutki

W obliczu niepewnych danych, KNF rzuciła się do prokuratury z podejrzeniem o nadużycia związane z obrotem akcjami Ursusa. Jak jednak ujawniono w kontrolach, Komisja działała wbrew zasadom, nie przeprowadzając wcześniej odpowiednich wyjaśnień. Oparcie działań na niepełnych dokumentach i interakcji z domem maklerskim doprowadziło do zamieszania, a ogłoszenie publiczne o blokadzie rachunków przedstawiło Ursusa w negatywnym świetle.

Milczenie Po Umorzeniu Sprawy

Gdy w maju 2020 r. prokuratura umorzyła sprawę, KNF nie uznała za stosowne poinformować inwestorów i opinii publicznej o tej decyzji. NIK zauważa, że brak tej informacji znacząco wpłynął na spadek wartości akcji Ursusa, co ostatecznie doprowadziło do wycofania akcji z giełdy w październiku 2022 r.

Niesprawiedliwe Wydarzenia w Kuli Finansowej

Ursus był jedyną spółką spośród 11 przypadków, na którą KNF nałożyła blokadę rachunków i ogłosiła publicznie swoje podejrzenia. Po ogłoszeniu upadłości, Komisja zaczęła prowadzić postępowania, nakładając gigantyczne kary, łącząc z tego tytułu na ponad 4 miliony złotych. W niektórych przypadkach KNF nawet nie zebrała wymaganych dowodów, co wywołało poważne wątpliwości co do legalności tych działań.

Czy To Tylko Zbiegi Okoliczności?

W kontekście działań NIK rodzi się pytanie, czy przypadkiem nie dokonano manipulacji rynkowej na rzecz producentów ciągników MTZ Belarus, którzy nie spełniali norm emisji spalin. Czy KNF mogła celowo osłabić konkurencję dla białoruskiego giganta, a działania wobec Ursusa były częścią większego planu?

Co Dalej z Ursusem?

Ursus ogłosił upadłość w lipcu 2021 roku, a już w październiku zeszłego roku został odkupiony przez ukraińskiego inwestora Olega Krota za 74 miliony złotych. Sytuacja ta budzi pytania o przyszłość nie tylko samej spółki, ale również całego rynku rolniczego w Polsce.

NIK zapowiada dalsze działania, które mogą dojść nawet do prokuratury, więc temat niewątpliwie rozgrzeje nie tylko środowisko finansowe, ale i mediów. Będziemy na bieżąco informować o wszelkich nowych doniesieniach!