
Skandal czy zwykła kolacja? Odkrywamy prawdę o polskiej reprezentacji na "imprezie" w Holandii!
2025-09-06
Autor: Marek
Polska reprezentacja piłkarska wczoraj zremisowała z Holandią 1:1 w istotnym meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata. Teraz wszyscy czekają na niedzielny pojedynek z Finlandią na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Holenderska kolacja, czy nadużycia?
W piątkowy wieczór świat piłki nożnej obiegła sensacyjna informacja o rzekomej "imprezie" zorganizowanej przez Polski Związek Piłki Nożnej. Były holenderski reprezentant i komentator, Rene van der Gijp, ujawnił na antenie holenderskiej telewizji, że w Rotterdamie spędził wieczór z polskimi działaczami PZPN. Podobno na stole lała się wódka, a kelnerzy biegali z tacami.
Jednak uczestnicy tej kolacji, m.in. Euzebiusz Smolarek, zdecydowanie zaprzeczają doniesieniom Van der Gijpa. Twierdzą, że wieczór był zupełnie normalny i spokojny. Smolarek podkreślił, iż kolacja była raczej miłym spotkaniem niż huczną imprezą.
Uczestnicy bronią reputacji polskiego futbolu
Smolarek wyjaśnił: "Tak naprawdę to, co on (Van der Gijp) mówił, jest mocno podkolorowane. Była to po prostu miła kolacja, a nie zatracanie się w alkoholu." Dodaje, że Holendrzy traktowali Polaków z szacunkiem, a atmosfera spotkania była przyjazna.
Inny uczestnik, Marian Kmita, podkreślił, że kolacja była spokojna: "Nie było żadnych ekscesów. Po prostu kilku facetów usiadło razem, aby porozmawiać. Ludzie z różnych środowisk, którzy przyjechali porozmawiać o piłce."
Czas na porządek w polskim futbolu?
Krytyka, jaka spadła na Polaków, zdaniem Smolarka i Kmity, jest niesprawiedliwa i szkodliwa dla wizerunku polskiego futbolu. Zamiast koncentrować się na sukcesach drużyny i obiecujących zawodnikach, media poruszają niewłaściwe tematy związane z alkoholem.
Dyskusje o "imprezach" w świecie futbolu są niezmienne, ale w przypadku tej kolacji nie miały one miejsca. Także Smolarek i Kmita zgadzają się, że przedstawiona przez niektórych relacja była niewłaściwa i nie oddawała prawdy o spotkaniu.
Czemu Holendrzy krytykują Polaków?
Obaj byli piłkarze zwrócili uwagę, że historie tego rodzaju szkodzą wizerunkowi polskiego futbolu. Jak stwierdził Kmita, "Holendrzy są ostatnim narodem, który powinien nas pouczać w sprawach nadużywania czegokolwiek". To pozytywna reakcja na krytykę, która powinna być szansą na poprawienie relacji między oboma krajami.