Puchar Anglii znów zaskakuje! W ostatnich dniach emocje sięgnęły zenitu, gdy piętoligowy klub Tamworth stanął do walki z prawdziwym gigantem Premier League, Tottenhamem Hotspur. Mecz był nie tylko zacięty, ale i pełen niespodzianek, które zapisały się w historii tych rozgrywek.

Gospodarze, mimo że zajmują niską lokatę w National League, nie zamierzali się poddawać. Swoją drogą, ich dotychczasowe osiągnięcia w FA Cup są imponujące - sensacyjne eliminacje trzecio- i drugoligowych drużyn, w tym Huddersfield i Burton, sprawiły, że ich występ w meczu z Tottenhamem budził wiele emocji. Od początku meczu stadion Tamworth się tętnił życiem, a kibice licznie stawili się, by wspierać swoich zawodników.

Na boisku mogliśmy jednak zobaczyć coś, co zszokowało wszystkich - gracze Tottenhamu byli gotowi, ale ich rywale musieli... naprawić bramkę przed rozpoczęciem meczu. Takie sytuacje potrafią dodać kolorytu dużym wydarzeniom sportowym!

Trener Tottenhamu, Ange Postecoglou, mimo niższego notowania przeciwnika, wystawił najsilniejszy możliwy skład, z gwiazdami futbolu jak Pedro Porro, James Maddison, Brennan Johnson i Timo Werner. Powstało więc pytanie: kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko?

Niezwykła atmosfera trwała przez całe 90 minut, a niespodzianka była niemal pewna. Mimo dominacji Tottenhamu, wynik na tablicy pozostał bez zmian - 0:0! Ostatnio w Pucharze Anglii po takim wyniku organizowano powtórkę meczu, lecz nowe zasady wprowadzają dogrywkę w przypadku remisu.

To właśnie w dogrywce Tottenham przejął kontrolę nad grą. Po fatalnej interwencji jednego z obrońców Tamworth, Nathan Tshikuna wpakował piłkę do własnej siatki, a za nim ustrzelili bramki Dejan Kulusevski i Brennan Johnson. Ostatecznie Koguty wygrały 3:0, ale pozostawili po sobie wrażenie, że w niektórych momentach meczu mogły napotkać większy opór.

Na koniec, były reprezentant Anglii, Stephen Warnock, skomentował: – Mam nadzieję, że piłkarze Tamworth niebawem zapomną o wyniku i będą dumni z tego co osiągnęli. Ich występ zasługuje na uznanie, zagrali świetny mecz!

Niespodzianki w Pucharze Anglii to coś, co czyni je tak wyjątkowymi – co przyniesie kolejna runda?