W maju bieżącego roku analitycy militarni ostrzegali, że ciężka artyleria armii Kremla, w szczególności systemy 2S7 Pion, zniknęła z frontu, głównie z powodu problemów z ich produkcją. Jednak teraz pojawiły się informacje, że te potężne działa wróciły do akcji, co wzbudziło panikę wśród Ukraińców.

Od samego początku wojny Rosjanie wykorzystywali 2S7 Pion w dużej skali, a ich potężne wybuchy wywoływały wrażenie jak po wstrząsie sejsmicznym. Jak wskazali analitycy z Defence Blog, w maju ich obecność na Ukrainie uległa znacznemu ograniczeniu, ale teraz znowu stały się one kluczowym elementem działań ofensywnych Rosjan.

Ukraińcy zdołali zadać poważne ciosy tym systemom dzięki skutecznym atakom rakietowym, które miały na celu ich zniszczenie. Mimo to, armia Kremla wciąż ceni te armaty z czasów ZSRR, które są wykorzystywane w codziennych atakach na ukraińskie miasta. Władze ukraińskie są zaniepokojone tym powrotem, a obawy o zwiększenie liczby ofiar cywilnych rosną.

Co więcej, eksperci wskazują, że rosyjska armia może planować intensyfikację działań militarnych na froncie, co dodatkowo potęguje strach wśród ludności ukraińskiej. Możliwe jest także użycie nowych technologii wspierających te jednostki, co mogłoby zwiększyć ich skuteczność na polu bitwy. W miarę jak sytuacja rozwija się, oczy całego świata będą zwrócone na tę część Europy, a Ukraina będzie musiała stawić czoła nie tylko militarnym, ale i psychologicznym wyzwaniom związanym z tym powrotem Rosjan.